Posty

Wyświetlam posty z etykietą irreversible entanglements

[Recenzja] Irreversible Entanglements - "Protect Your Light" (2023)

Obraz
Choć Irreversible Entanglements debiutuje tą płytą w pomarańczowo-białych barwach Impulse Records! - jednej z największych i najbardziej renomowanych wytwórni jazzowych - to założenia projektu się nie zmieniają. "Protect Your Light" pozostaje wyrazem buntu w stopniu nie mniejszym niż w czasach, gdy piątka muzyków zebrała się po raz pierwszy, aby wspólnie wziąć udział w jednym z licznych protestów przeciwko brutalności amerykańskiej policji. Od tamtej pory minęło już osiem lat, a współuczestnictwo w manifestacji przerodziło się we wspólne muzykowanie, którego efektem jest już czwarty album pod tym mało przyjaznym, ale jak się okazuje całkiem trafnym szyldem. Nie tylko skład pozostaje niezmienny, ale też stylistyka - to wciąż granie zakorzenione w jazzowej awangardzie sprzed ponad półwiecza, z naciskiem na twórczość Art Ensemble of Chicago czy Sun Ra, uzupełnione poezją stojącej na czele kwintetu Camae Ayewy, czyli Moor Mother. Czytaj też:  [Recenzja] Irreversible Entanglements

[Recenzja] Irreversible Entanglements - "Open the Gates" (2021)

Obraz
Wspominałem o tym nie raz, że nie jestem zwolennikiem muzyki z przekazem . Przy mocno zaangażowanych społecznie czy politycznie tekstach sama muzyka często spychana jest na dalszy plan i nierzadko nie przedstawia żadnych wartości artystycznych. Zapewne po części wynika to z chęci zaprezentowania swojego przekazu jak największej liczbie odbiorców, a tym samym warstwa instrumentalna musi być jak najbardziej przystępna, nieinwazyjna, najlepiej w ogóle nie zwracająca uwagi. Zdarzają się wszakże sytuacje, gdy zaangażowanym tekstom towarzyszy ciekawszy, bezkompromisowy akompaniament. Takim przypadkiem jest filadelfijski kwintet Irreversible Entanglements, który niedawno wydał swój trzeci album. Muzycy wprost odwołują się tutaj do freejazzowych tradycji, choć równoważąc jego pierwotną brutalność melodyjnością (z wyraźną przewagą tego drugiego) i nie zapominając, w jakim wieku żyjemy. W przeciwieństwie do dwóch wcześniejszych płyt kwintetu, które charakteryzują się winylową długością, "