[Recenzja] Gang of Four - "Solid Gold" (1981)
Debiutancki album Gang of Four, "Entertainment!", ustawił poprzeczkę bardzo wysoko. Na szczęście muzycy nie próbowali przeskoczyć jej za pomocą podobnego wydawnictwa. Opublikowany półtora roku później "Solid Gold" przynosi muzykę o wyraźnie odmiennym charakterze. Trochę mniej tutaj punkowej energii (choć to wciąż bardzo intensywna muzyka), tempa zostały nieco zwolnione, uwypuklono warstwę melodyczną, a brzmienie stało się bardziej przestrzenne. Zwracają uwagę wyraziste, wysunięte na pierwszy plan partie basu Dave'a Allena, kojarzące się nieco z muzyką dub. Doskonale dopełnia je perkusja Hugona Burnhama, natomiast wciąż tak samo charakterystyczne, jazgotliwe dźwięki gitary Andy'ego Gilla stanowią dla nich kontrapunkt. Jon King śpiewa tu w bardziej różnorodny sposób. Szkoda tylko, że rzadziej sięga po melodykę. Całość, niestety, nie jest tak równa, jak poprzedni longplay. Choć początek jest bezsprzecznie rewelacyjny. Transowy "Paralysed" napra