[Recenzja] SPELLLING - "SPELLLING & The Mystery School" (2023)

SPELLLING - SPELLLING & The Mystery School


Nigdy nie potrafiłem w pełni zrozumieć sensu albumów z nowymi wersjami własnych kompozycji. W większości przypadków zapewne chodzi o kasę, bo łatwiej ponownie sprzedać stare hity niż nowy materiał, zwłaszcza gdy jest się już wypalonym twórcą, mającym najlepsze lata dawno za sobą. Tyle że te odnowione wersje prawie nigdy nie mogą sie równać oryginalnymi. Przykłady z przeszłości można mnożyć, a juź za około miesiąc ukaże się potencjalnie najbardziej spektakularna porażka tego typu - "The Dark Side of the Moon" w wykonaniu 1/4 Pink Floyd (po dwóch singlach nie mam złudzeń, że będzie to poziom pierwowzoru). Sytuacja ze "SPELLLING & The Mystery School" jest jednak o tyle wyjątkowa, że Chrystia Cabral, występująca pod pseudonimem SPELLLING, jest dopiero na początku swojej muzycznej drogi - karierę zaczęła w 2015 roku - i zapewne u szczytu mocy twórczych, gdyż minęły ledwie dwa lata od bardzo dobrze przyjętego przez krytykę i słuchaczy "The Turning Wheel". Tymczasem następca tamtego albumu, czwarty longplay w jej dyskografii, jest zbiorem kompozycji z trzech poprzednich płyt.

Kryje się jednak za tym wszystkim pewne sensowne wytłumaczenie. "SPELLLING & The Mystery School" Cabral nagrała ze swoim koncertowym zespołem, prezentując wybór jedenastu kawałków z wcześniejszych wydawnictw w wersjach bliskich ponoć ich koncertowych wykonań. Zapewne mogłaby to być po prostu koncertówka, jednak albumy nagrywane na żywo nie cieszą się dziś szczególnym zainteresowaniem, a poza tym albo cierpią przez różne niedoskonałości, albo spotykają się z krytyką za przesadne poprawianie w procesie produkcyjnym. Zarejestrowanie materiału w studiu było zatem dość uzasadnionym wyborem, a dzięki temu utwory mogły zabrzmieć tu dokładnie tak, jak chciała ich autorka. Ale najlepsze, że w tych nowych opracowaniach kompozycje nabierają faktycznie innego charakteru i autentycznie zyskują w porównaniu z przeprodukowanymi, zaaranżowanymi z przesadnym rozmachem oryginałami. Sprowadzenie aranżacji jedynie do instrumentów klawiszowych, gitar i bębnów, czasem z dodatkiem smyczków, wyszło im wyłącznie na dobre.


Na pewno znacznie więcej tu energii i optymizmu, dzięki czemu nie brzmi to wszystko już tak smętnie. Jednak przede wszystkim rozbuchane aranżacje już nie przysłaniają atrakcyjnych melodii, a prawie każdy z tych utworów to potencjalny kandydat na singiel. Nowe aranżacje okazują się też bardziej różnorodne. Choć album da się wcisnąć do szufladki art popu czy - choćby za sprawą wyeksponowanych solówek gitarowych - art rocka, to poszczególne nagrania mają często odmienny charakter. Jest tu i kierujący się w stronę stylistyki darkwave "Walk Up to Your House", i synthpopowy "Haunted Water", i trip-hopowy "Cherry", a do tego jeszcze wzbogacony quasi-jazzowym pianinem "They Start the Dance", zdecydowanie rockowy w drugiej połowie "Boys at School" czy delikatnie zahaczający o klimaty soulowe "Sweet Talk". Na pewno warto też wspomnieć o głosie liderki, która wprawdzie wciąż brzmi jak trochę mniej zdolna Kate Bush - za to dysponująca głębszą, afroamerykańską barwą - ale tutaj śpiewa w końcu z jakby większą pewnością siebie, nie ukrywając się już za instrumentami. To także wychodzi na korzyść i być może stanowi punkt zwrotny, po którym Cabral znajdzie już w pełni własny sposób ekspresji.

Świeże spojrzenie na nie tak znów stare utwory, jakie zaprezentowano na "SPELLLING & The Mystery School", okazało się znakomitym posunięciem. Udało się tu wydobyć z tych kompozycji walory dotąd przykryte bombastyczną produkcją. Zapewne może pojawić się zarzut, że muzyka Chrystii Cabral stała się tu bardziej konwencjonalna i jest to prawda, tyle że akurat w tym przypadku okazuje się to właściwym kierunkiem. Te wymyślne aranże z wcześniejszych płyt nie są tak naprawdę ani szczególnie wyrafinowane, ani oryginalne. Za to w takim prostszym, bezpretensjonalnym wydaniu te same kompozycje okazują się przynajmniej bardzo dobrze zrobionym popem, z odpowiednio wyrazistymi melodiami, a do tego całkiem energetycznym graniem, jak na współczesny pop.

Ocena: 7/10

Nominacja do płyt roku 2023



SPELLLING - "SPELLLING & The Mystery School" (2023)

1. Walk Up to Your House; 2. Under the Sun; 3. They Start the Dance; 4. Cherry; 5. Haunted Water; 6. Hard to Please (Reprise); 7. Phantom Farewell; 8. Boys at School; 9. Always; 10. Revolution; 11. Sweet Talk

Skład: Spellling - wokal, syntezator; Karen Feeley - pianino; Wyatt Overson - gitara; Giulio Xavier Cetto - gitara basowa; Patrick Shelley - perkusja i instr. perkusyjne; Divya Farias - skrzypce; Del Sol String Quartet - instr. smyczkowe; Dharma Moon-Hunter, Toya Willock - dodatkowy wokal
Producent: Spellling


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Polish Jazz Quartet - "Polish Jazz Quartet" (1965)

[Recenzja] SBB - "SBB" (1974)

[Zapowiedź] Premiery płytowe maj 2024

[Recenzja] Light Coorporation - "Rare Dialect" (2011)

[Recenzja] Gentle Giant - "In a Glass House" (1973)