[Recenzja] Colin Stetson - "When We Were That What Wept for the Sea" (2023)

Colin Stetson - When We Were That What Wept for the Sea


To dobry rok dla Colina Stetsona. Muzyk zdążył już zaliczyć gościnne, choć niezwykle istotne występy na albumach "Carry Them with Us" Brìghde Chaimbeul oraz "No Highs" Tima Heckera. Niedawno wydał też autorską płytę "When We Were That What Wept for the Sea", która zdaje się nieźle podsumowywać jego dotychczasową działalność. Stetson na muzycznej scenie jest aktywny od końca ubiegłego wieku. Już w początkach kariery miał okazję grywać z Fredem Frithem, byłym muzykiem Henry Cow, a fonograficznie zadebiutował na płycie Toma Waitsa. Lista muzyków czy zespołów, z jakimi nagrywał, jest naprawdę długa i imponująca. Z ciekawszych nazw oraz nazwisk warto wymienić Anthony'ego Braxtona, Evana Parkera, Billa Laswella, Hamida Drake'a, Davida Byrne'a, Lou Reeda czy zespoły Arcade Fire, LCD Soundsystem i Godspeed You! Black Emperor.

Jako twórca Colin Stetson zyskał uznanie dzięki trzyczęściowemu cyklowi "New History Warfare", gdzie w pełni zaprezentował swój charakterystyczny, inspirowany post-minimalizmem styl gry na saksofonach i innych dęciakach. Muzyk doskonale opanował tzw. oddech permanentny, polegający na jednoczesnym wdychaniu powietrza za pomocą nosa oraz wydychaniu go ustami, co pozwala mu grać dłuższe frazy. Jest także w stanie jednocześnie wykonywać wokalizy oraz grać na instrumencie dętym. Oczywiście, Stetson nie był prekursorem takiej techniki - sam przyznawał się do inspiracji muzyką Deweya Redmana, Rolanda Kirka i Kinga Curtisa. Z jazzmanami starej daty łączy go także częste nagrywanie utworów w jednym podejściu, unikając overdubbingu, a także wspomagania się elektroniką lub możliwościami nowoczesnego studia. Te wszystkie zapętlone partie są grane na żywo, choć łatwo wziąć je za loopy.

"When We Were That What Wept for the Sea" to najdłuższy z dotychczasowych albumów Stetsona, składający się z aż szesnastu, choć przeważnie krótkich nagrań. Tym razem w przypadku kilku utworów muzyk zdecydował się na wzbogacenie ich dogrywkami. Dotyczy to nastrojowego, utrzymanego w leniwym klimacie "Passage", a także drugiej, trzeciej oraz piątej odsłony cyklu "The Lighthouse", którego kolejne części prezentują tę samą melodię w różnych aranżacjach. Nieszczególnie wypada moim zdaniem jedynka, będąca zarazem otwieraczem albumu. To tylko nieco zbyt monotonna wokaliza i saksofonowe zgrzyty. O wiele ciekawsza okazuje się wspomniana dwójka, gdzie do Stetsona dołącza Chaimbeul, a jej charakterystyczna partia na dudach od razu przywołuje przepiękny nastrój "Carry Them with Us". Trójka to z kolei gościnny udział irlandzkiego wokalisty Iarly Ó Lionáirda, którego partii towarzyszy oszczędny akompaniament pianina. W przeciwieństwie do tej niemal popowej piosenki - całkiem zresztą ładnej - nagrana samodzielnie czwórka składa się z niepokojących dźwięków saksofonu oraz subtelnej, lecz niekoniecznie uspokajającej wokalizy. W finałowej części aparat wykonawczy jest największy, a obejmuje lidera, Chaimbeul, Ó Lionárda, grającego na gitarze Toby'ego Summerfielda oraz odpowiadającego za smyczki Matta Crombsa. Tym razem muzycy kreują bardziej pastoralny, choć też nieco podniosły nastrój. Poza wspomnianymi dotąd tytułami warto też zwrócić uwagę choćby na utwór tytułowy, "Fireflies" czy najdłuższy tu, ośmiominutowy "Long Before the Sky Would Open", wszystkie z tymi charakterystycznymi, skrzącymi się dźwiękami saksofonu.

Jak nietrudno się domyślić, największym problem płyty okazuje się długość. Siedemdziesiąt minut to sporo, szczególnie w przypadku albumu z wieloma podobnymi do siebie nagraniami - nawet jeśli są też na nim, jak tutaj, pewne urozmaicenia. Lepsze wrażenie zrobiły na mnie tegoroczne płyty z występami gościnnymi Colina Stetsona, niż jego autorski materiał, niemniej jednak "When We Were That What Wept for the Sea" to wciąż płyta zasługująca na uwagę, choćby za sprawą tych wymienionych z tytułów utworów.

Ocena: 7/10



Colin Stetson - "When We Were That What Wept for the Sea" (2023)

1. The Lighthouse I; 2. When We Were That What Wept for the Sea; 3. Infliction; 4. Passage; 5. Long Before the Sky Would Open; 6. One Day in the Sun; 7. Fireflies; 8. The Lighthouse II; 9. The Lighthouse III; 10. Writhen; 11. The Surface and the Light; 12. The Lighthouse IV; 13. Behind the Sky; 14. Wrathful Seas Quiesce; 15. The Lighthouse V; 16. Safe With Me

Skład: Colin Stetson - instrumenty, wokal; Brìghde Chaimbeul - dudy (8,15); Iarla Ó Lionáird - wokal (9,15); Toby Summerfield - gitara (15); Matt Combs - instr. smyczkowe (15)
Producent: Colin Stetson


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Polish Jazz Quartet - "Polish Jazz Quartet" (1965)

[Zapowiedź] Premiery płytowe maj 2024

[Recenzja] SBB - "SBB" (1974)

[Recenzja] Light Coorporation - "Rare Dialect" (2011)

[Recenzja] Gentle Giant - "In a Glass House" (1973)