[Recenzja] Oleś Brothers & Dominik Strycharski - "Koptycus" (2022)

Oleś Brothers & Dominik Strycharski - Koptycus


Dominik Strycharski oraz Bracia Marcin i Bartłomiej Oleś należą do ważnych postaci współczesnej sceny jazzu polskiego. Z tym większym entuzjazmem oczekiwałem na ich pierwszy wspólny projekt, czyli wydany nakładem Audio Cave album "Koptycus". Jego korzenie w zasadzie sięgają 2018 roku, gdy muzycy przyjęli zaproszenie Mirona Zajferta i wystąpili na festiwalu Muzyka Wiary – Muzyka Pokoju. Zgodnie z sugestia gospodarza, przygotowali na to wydarzenie materiał inspirowany muzyką Koptów - północnoafrykańskiej chrześcijańskiej społeczności, żyjącej w sporym odizolowaniu, co przełożyło się na wykształcenie własnej muzyki. Oczywiście, przenikały do niej też inne wpływy, przede wszystkim greckie, żydowskie, a z czasem też arabskie.

Egzotyczny klimat daje się tu wyczuć już od pierwszych sekund i utrzymuje się on do samego końca tego trwającego trzy kwadranse albumu. Instrumentaliści starają się jednak przełożyć muzykę koptyjską na język bliższy jazzowego idiomu - do którego ostatecznie trochę brakuje. Kontrabas i perkusja dają tu namiastkę jazzowego brzmienia, choć bynajmniej nie znajdziemy tu swingujących rytmów. Strycharski gra natomiast na nietypowym dla jazzu flecie prostym. Dzięki elektronicznemu wspomaganiu udaje mu się naprawdę sporo wydobyć z tego instrumentu. Przede wszystkim jednak, wraz z braćmi Oleś, buduje tu bardzo sugestywny klimat, który nawet bez znajomości kontekstu - sam poznałem go dopiero po kilku odsłuchach - przywołuje skojarzenia z dawną muzyką pozaeuropejskich kultur. Zdecydowanie dominuje tu bardziej nastrojowe granie, choć zdarzają się też intensywniejsze momenty, na czele z "Mazi", w którym trio prezentuje najbardziej zachodnie podejście do odczytywania muzyki z innych części świata. To zresztą jeden z moich ulubionych fragmentów płyty. Za jej szczytowy moment uważam jednak "Ep-ou-roh David", w którym wyjątkowo na pierwszy plan wychodzi sekcja rytmiczna, znakomicie jednak dopełniana fletem. Szkoda, że pozostałe utwory wypadają mniej wyraziście i dość mocno się ze sobą zlewają.

Pomimo bardzo dobrego wrażenia po pierwszych odsłuchach, "Koptycus" trochę stracił w mojej ocenie. Chociaż brzmi dość oryginalnie, będąc prawdopodobnie pierwszym albumem typu Jazz Meets Kopts, to takie połączenie zaowocowało trochę za mało zróżnicowaną i charakterystyczną muzyką. Niewątpliwie jest to jednak płyta, której można słuchać ze sporą przyjemnością, szczególnie gdy jest się w nastroju na bardziej egzotyczne dźwięki, nie odbiegające jednak zupełnie od muzyki z naszego regionu.

Ocena: 7/10



Oleś Brothers & Dominik Strycharski - "Koptycus" (2022)

1. Bakaskut; 2. Iom; 3. Mazi; 4. 'abraz; 5. Ep-ou-roh David; 6. Fildaman; 7. Asoman

Skład: Dominik Strycharski - flet, elektronika; Marcin Oleś - kontrabas; Bartłomiej Oleś - perkusja i instr. perkusyjne
Producent: Bartłomiej Oleś i Marcin Oleś


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)

[Recenzja] ||ALA|MEDA|| - "Spectra Vol. 2" (2024)

[Recenzja] Death - "Human" (1991)

[Recenzja] Van der Graaf Generator - "The Least We Can Do Is Wave to Each Other" (1970)

[Recenzja] Santana - "Welcome" (1973)