[Recenzja] BBM - "Around the Next Dream" (1994)



Ćwierć wieku po rozpadzie Cream, doszło do ponownej współpracy dwóch członków tej grupy - Jacka Bruce'a i Gingera Bakera. Składu dopełnił Gary Moore, niejako zajmując miejsce Erica Claptona. Do powstania tego nowego tria - nazwanego BBM od pierwszych liter nazwisk muzyków - doszło w sumie nieco przypadkiem. "Around the Next Dream" miał być po prostu kolejnym solowym albumem Moore'a, jednak już na etapie komponowania w projekt mocno zaangażował się zaproszony przez gitarzystę do współpracy Bruce. To właśnie on zasugerował zatrudnienie Bakera, gdy okazało się, że ówczesny perkusista Moore'a ma inne zobowiązania w czasie sesji nagraniowej. Co prawda Ginger, delikatnie mówiąc, nigdy nie przepadał za Jackiem, ale też od dawna nie nagrał niczego dochodowego, a za udział w tej sesji zaproponowano mu pokaźną sumę. Co ciekawe, jeśli wierzyć słowom perkusisty, dopiero po zarejestrowaniu swoich partii dowiedział się, że w projekt zaangażowany jest także Gary.

Ponieważ "Around the Next Dream" początkowo miał być solowym longplayem Moore'a, nie powinno dziwić, że część utworów utrzymana jest w stylu znanym z albumów "Still Got the Blues" i "After Hours". Dotyczy to zarówno interpretacji dwóch kompozycji Alberta Kinga - "High Cost of Loving" oraz "I Wonder Why (Are You So Mean to Me?)" - jak i kilku autorskich kawałków, na czele ze śpiewanymi przez Gary'ego "Can't Fool the Blues" i "Naked Flame". Oba powtarzają utarte klisze, jakimi muzyk posługiwał się na swoich dwóch najnowszych wówczas albumach - pierwszy to stereotypowy blues rock o bardziej żwawym charakterze, zaś drugi jest kolejną archetypową balladą, inspirowaną 12-taktowymi bluesami w wolnym tempie. Tyle dobrego, że zrezygnowano z tych nachalnych dęciaków oraz żeńskich chórków. Na autorskim albumie Moore'a spokojnie mógłby znaleźć się także przesłodzony "Wrong Side of Time" - w klimacie staroświeckich ballad popowych, choć z brzmieniem boomerskiego rocka lat 90. - a także nieco bardziej rozbudowany "Why Does Love (Have to Go Wrong?)", który akurat wyróżnia się całkiem pozytywnie na tle własnej twórczości gitarzysty.

Z drugiej strony, nie zabrakło tutaj utworów, które przywołują skojarzenia z dokonaniami Cream. Bardzo konkretne skojarzenia, na granicy autoplagiatu. Chociażby energetyczny otwieracz płyty, "Waiting in the Wings", brzmi jak skrzyżowanie "Tales of Brave Ulysses" i "White Room". Zarówno tu, jak i w "City of Gold", Moore stara się usilnie podrobić styl gry Erica Claptona. Z kolei "Glory Days" trudno nie skojarzyć z "Those Were the Days", a oparty na brzmieniu gitary akustycznej i wiolonczeli "Where in the World" to ewidentne nawiązanie do "As You Said". Żaden z tych utworów nie zbliża się jednak do poziomu pierwowzorów. Już sam wokal powoduje ogromną przepaść. Jack Bruce nigdy nie był wybitnym wokalistą, ale w czasach Cream dawał radę. Niestety, wiek i problemy zdrowotne zrobiły swoje, a w efekcie dość trudno słucha się jego zniszczonego głosu. Muzycznie natomiast brakuje tamtego polotu, energii, naturalności i świeżości. Inna sprawa, że akurat partie instrumentalne Bruce'a i Bakera - swego czasu najlepszej rockowej sekcji rytmicznej - trzymają wysoki poziom.

Trio rozpadło się po zagraniu ledwie kilkunastu koncertów - na więcej nie chciał się zgodzić Baker, który nie mógł znieść gwiazdorzenia Moore'a i jego maksymalnie rozkręconego wzmacniacza. Współpraca z dawną sekcją rytmiczną Cream była najlepszym, co przytrafiło się gitarzyście, jednak nie potrafił tego właściwie wykorzystać. Za bardzo zależało mu na pozostaniu pierwszoplanową postacią, zamiast dać więcej swobody Bruce'owi i Bakerowi. Problemem są też kompozycje, które jeśli nie kopiują utworów Cream, to sprawiają wrażenie kolejnych wariacji na temat kawałków ze "Still Got the Blues". 

Ocena: 6/10

Zaktualizowano: 08.2023



BBM - "Around the Next Dream" (1994)

1. Waiting in the Wings; 2. City of Gold; 3. Where in the World; 4. Can’t Fool the Blues; 5. High Cost of Loving; 6. Glory Days; 7. Why Does Love (Have to Go Wrong?); 8. Naked Flame; 9. I Wonder Why (Are You So Mean to Me?); 10. Wrong Side of Town

Skład: Jack Bruce - gitara basowa, wokal (1,2,5-7), wiolonczela (3); Gary Moore - gitara, instr. klawiszowe, wokal (3,4,6,8-10); Ginger Baker - perkusja i instr. perkusyjne, instr. klawiszowe, dodatkowy wokal
Gościnnie: Tommy Eyre - instr. klawiszowe; Arran Ahmun - perkusja (3); Morris Murphy - trąbka (6)
Producent: Ian Taylor, Jack Bruce, Ginger Baker i Gary Moore


Komentarze

  1. Fajnie że wróciłeś do popraw Staruszku, się trochę bałem, że na serio już masz tak mało czasu, że nawet nowe recenzje będą rzadkością.

    Dla mnie ta ocena jest za wysoka w kontekście "Still Got The Blues", brakuje tu obecnych tam hooków, chociaż sądzę że tutaj wynika ona z dobrej sekcji rytmicznej (która niestety tutaj nie ma wiele pola do popisu). Tu jest tak nijako, że nie zapamiętałem stąd żadnego utworu (co nie zdarzyło się nawet w wypadku After Hours)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że akurat teraz pojawia się więcej nowych i poprawianych recenzji, nie znaczy, że tak już będzie. Lepiej nastawić się na nieregularne publikacje.

      Co do oceny, sam sobie poniekąd odpowiedziałeś. Sekcja rytmiczna, brak tych tandetnych chórków czy kiepsko wykorzystanych dęciaków - to wszystko stawia ten album zdecydowanie wyżej od "After Hours", z którego zresztą już nie pamiętam żadnego kawałka. W przypadku "Still Got the Blues" byłem bardziej pewien, że zasługuje aż na 6.

      Usuń
    2. Na "After Hours" jest "The Story of The Blues" i ewentualnie "Cold Day in Hell" (po odarciu z tandety wykonawczej byłby spoko) - tu może bywa mniej prostacko, ale nie ma w tej muzyce nic co by mnie na dłużej przyciągnęło. Ale by jako całośc "After Hours" jest koszmarny i momentami naprawdę żenujący.

      Usuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)

[Recenzja] ||ALA|MEDA|| - "Spectra Vol. 2" (2024)

[Recenzja] Santana - "Welcome" (1973)

[Recenzja] Maruja - "Connla's Well" (2024)

[Recenzja] Van der Graaf Generator - "The Least We Can Do Is Wave to Each Other" (1970)