[Recenzja] Deep Purple - "Perfect Strangers" (1984)
W 1984 roku Deep Purple wrócił po dziewięcioletniej przerwie. I to w najsłynniejszym składzie - tym samym, który nagrał takie dzieła, jak "In Rock", "Machine Head" czy "Made in Japan". Muzycy nie chcieli jednak jedynie odcinać kuponów od swojej przeszłości - z wyjątkiem upartego tradycjonalisty Ritchiego Blackmore'a, który nawet proponował tytuł "At Last, the 1974 Album", mający sugerować bezpośredniego następcę "Who Do We Think We Are" z 1973 roku (poprzedniego albumu nagranego w tym składzie). Pozostali muzycy - czyli Ian Gillan, Jon Lord, Roger Glover i Ian Paice - postanowili jednak nagrać materiał na miarę lat 80., z charakterystycznym dla tej dekady, sterylnym i wygładzonym brzmieniem, a nawet wykorzystać w kilku utworach syntezatory, zamiast klasycznych organów Hammonda. Album, ostatecznie zatytułowany "Perfect Strangers", ma kilka naprawdę mocnych momentów. Jak utwór tytułowy, z bardzo charakterystycznym,