Posty

Wyświetlam posty z etykietą samla mammas manna

[Recenzja] Samla Mammas Manna & Gregory Allan FitzPatrick - "Snorungarnas Symfoni" (1976)

Obraz
"Snorungarnas Symfoni" to album wyjątkowy w dyskografii Samla Mammas Manna. Szwedzki kwartet, poszerzony o dwuosobową sekcję dętą, pełni tutaj w zasadzie rolę podobną do tej, jaką mają muzycy w orkiestrach symfonicznych. Główną postacią jest natomiast Gregory Allan FitzPatrick, amerykański muzyk, który podczas wycieczki do Finlandii postanowił na stałe osiedlić się w północnej Europie. To on skomponował i zaaranżował cały materiał, a także poprowadził instrumentalistów jako dyrygent. Muzyka zawarta na "Snorungarnas Symfoni" ma jednak wiele wspólnego z wcześniejszą twórczością Samla Mammas Manna. I pewnie właśnie dlatego - a także ze względu na jej rozpoznawalność w ojczyźnie kwartetu - na okładce pojawia się nazwa grupy, napisana większymi literami, niż nazwisko FitzPatricka. Album to praktycznie jeden długi utwór, podzielony na cztery części, co dobitnie potwierdzają tytuły poszczególnych ścieżek. Stylistycznie mamy tu do czynienia z mieszanką proga, jazz-rocka, mu

[Recenzja] Samla Mammas Manna ‎- "Klossa Knapitatet" (1974)

Obraz
Tytuł trzeciego albumu Samla Mammas Manna, "Klossa Knapitatet", nawiązuje do popularnego wówczas w Szwecji sloganu  krossa kapitalet , znaczącego dosłownie zmiażdżyć kapitalizm . Zapis celowo zniekształcono, jako żart z głoszących na serio antykapitalistyczne poglądy wykonawców w rodzaju Roberta Wyatta czy Henry Cow. Szwedzkiego zespołu nie interesowało propagowanie żadnych przekonań, a jedynie tworzenie muzyki. Zresztą na "Klossa Knapitatet" niemal całkowicie zrezygnowano z partii wokalnych, poza paroma głupawymi wstawkami, jak jodłowanie w "Långt Ner I Ett Kaninhål". Pod względem instrumentalnym wielkich zmian natomiast nie ma. Muzycy wciąż proponują tu mieszankę rocka z jazzem, doprawioną odrobiną wpływów muzyki poważnej oraz melodyki typowej dla nordyckiego folku. Skojarzenia z twórczością Franka Zappy czy ze sceną Canterbury są jak najbardziej na miejscu. Może trochę bardziej zbliża się to wszystko do głównonurtowego fusion, choć wciąż nie brakuje tyc

[Recenzja] Samla Mammas Manna ‎- "Måltid" (1973)

Obraz
Na jakiś czas przed nagraniem tego albumu ze składu odszedł perkusjonalista Henrik Öberg. Dołączył za to gitarzysta Coste Apetrea, co okazało się zdecydowanie korzystną zamianą. Nowy instrument doskonale dopełnił brzmienie grupy, nadając jeszcze bardziej jazzowego charakteru. Wciąż jednak mieszają się tu przeróżne rzeczy: skandynawska melodyka, rockowy czad, jazzowa wirtuozeria, pewne wpływy współczesnej muzyki poważnej oraz mnóstwo wygłupów. Przejawem humoru jest już sam tytuł - "Måltid" po szwedzku oznacza "posiłek" - oraz spokojna, wręcz pastoralna okładka, która nijak się ma do muzycznego szaleństwa zawartego na tym krążku. Podobną frywolność można znaleźć chyba tylko na tych najmniej poważnych płytach Franka Zappy, choć poziom wykonania bliższy jest tych najambitniejszych dzieł amerykańskiego artysty. Doskonałym przykładem tego, na co stać ten skład, jest dziesięciominutowy otwieracz, "Dundrets Fröjder". Tutaj najlepiej słychać umiejętności kwartetu.

[Recenzja] Samla Mammas Manna - "Samla Mammas Manna" (1971)

Obraz
Samla Mammas Manna, używający też szyldów Zamla Mammaz Manna i Von Zamla, to kultowy, choć wciąż słabo znany zespół. Przez długi czas pozostawał praktycznie nieznany poza rodzimą Szwecją, gdyż tylko tam ukazywały się jego albumy. Trochę zmieniło się to pod koniec lat 70., gdy wspólnie z kilkoma innymi europejskimi grupami spoza głównego nurtu zapoczątkował ruch Rock in Opposition. Organizowane pod tą nazwą koncerty umożliwiły Szwedom dotarcie do słuchaczy z innych krajów. W porównaniu z pozostałymi założycielami RiO, muzyka grana przez Samla Mamams Manna ma zaskakująco wręcz przystępny charakter. Zdecydowanie bliżej jej do dokonań Franka Zappy lub niektórych przedstawicieli sceny Canterbury, niż zupełnie abstrakcyjnej, inspirowanej współczesną awangardą twórczości Henry Cow czy Univers Zero. Zawartość eponimicznego debiutu Samla Mammas Manna najłatwiej chyba określić jako połączenie rocka, jazzu i wygłupów. Znalazło się tutaj jedenaście stosunkowo krótkich, w większości instrumentalnyc