Posty

Wyświetlam posty z etykietą codona

[Recenzja] Codona - "Codona" (1979)

Obraz
Trio Codona swoje powstanie zawdzięcza Manfredowi Eicherowi, szefowi ECM Records, który najwyraźniej chciał w ten sposób zdyskontować rosnące zainteresowanie muzyką świata. Nazwa projektu to po prostu połączenie dwóch pierwszych liter imion zaangażowanych w przedsięwzięcie muzyków. Powstało z tej zbitki słowo wystarczająco proste, by łatwo je zapamiętać, a jednocześnie dość egzotyczne, co dobrze oddawało charakter muzyki, czerpiącej z różnych kultur. Każdy z trzech tworzących zespół multiinstrumentalistów odpowiadał za wniesienie innych wpływów. Collin Walcott, muzyk łączącej jazz z muzyką etniczną grupy Oregon (możecie kojarzyć go też z występu na "On the Corner" Milesa Davisa), grał przede wszystkim na sitarze i tabli, indyjskich instrumentach stosowanych w hindustańskiej muzyce klasycznej. Drugi Amerykanin w składzie, Don Cherry, wniósł nie tylko swoje bogate doświadczenie jazzowe, ale też pielęgnowaną od dawna fascynację afrykańskimi i dalekowschodnimi tradycjami muzyczny