[Recenzja] The Allman Brothers Band - "Seven Turns" (1990)
Dwudziestolecie powstania The Allman Brothers Band, wypadające w 1989 roku, okazało się dobrym pretekstem do reaktywacji zespołu. Grupa zawiesiła działalność siedem lat wcześniej, z powodu konfliktu z ówczesnym wydawcą, wymuszającym na muzykach bardziej komercyjne brzmienie (czego efektem były najgorsze w dyskografii albumy "Reach for the Sky" i "Brothers of the Road" z początku lat 80.). W składzie reaktywowanego zespołu, oprócz czterech muzyków oryginalnego składu - Gregga Allmana, Dickeya Bettsa, Jaia Johansona i Butcha Trucksa - znalazło się także trzech nowych członków: gitarzysta Warren Haynes, klawiszowiec Johnny Neel (obaj występowali wcześniej w Dickey Betts Band), oraz basista Allen Woody. Sukces jubileuszowej trasy zachęcił grupę do zarejestrowania nowego materiału. Krótka sesja nagraniowa, pod okiem sprawdzonego producenta Toma Dowda, zaowocowała albumem "Seven Turns". Dzięki świeżej krwi, zespół odzyskał dawną energię i wrócił na właści