[Recenzja] Jethro Tull - "The Broadsword and the Beast" (1982)
Przez kilkanaście lat, w okresie 1968-80, grupie Jethro Tull udawało się wydawać każdego roku nowy album. W 1981 roku nie pojawiło się jednak żadne nowe wydawnictwo sygnowane tą nazwą. Zespół przechodził zresztą w tamtym czasie kolejny kryzys. Po zakończeniu trasy promującej "A" ze składu odeszli Eddie Jobson i Mark Craney. Ian Anderson próbował ściągnąć z powrotem któregoś z byłych klawiszowców, Johna Evana lub Dave'a Palmera, jednak obaj omówili. Ostatecznie lider wziął na siebie tę rolę, a towarzyszyć mieli mu wyłącznie Martin Barre, Dave Pegg oraz nowy bębniarz Gerry Conway, były muzyk Steeleye Span i Cata Stevensa. Kwartet nagrał wystarczająco utworów, by skompilować nowy album, jednak Anderson nie był zadowolony z efektów. Przede wszystkim zaś ze swoich partii klawiszowych. Materiał opublikowano dopiero po latach, częściowo w boksie "20 Years of Jethro Tull" (1988), a resztę nagrań na kompilacji "Nightcap: The Unreleased Masters 1973-1991" (1