[Recenzja] Deep Purple - "The House of Blue Light" (1987)
Album "Perfect Strangers" okazał się sporym sukcesem, co najwidoczniej zachęciło muzyków do pójścia w jeszcze bardziej komercyjnym kierunku. "The House of Blue Light" wypełniają proste, sztampowe kawałki o wygładzonym brzmieniu i banalnych melodiach, pełne kiczowatych brzmień syntezatora. Jako przykład mógłbym podać właściwie każdy utwór z tego albumu. Na tle całości w miarę znośny jest tylko otwieracz, "Bad Attitude", ale tylko dlatego, że potem jest już naprawdę fatalnie. Natężenie żałosności i tandety przekracza tu wszelkie normy. Trudno uwierzyć, że za ten syf odpowiada najsłynniejszy skład zespołu, który kilkanaście lat wcześniej nagrał "In Rock" i "Made in Japan". Ocena: 3/10 Deep Purple - "The House of Blue Light" (1987) 1. Bad Attitude; 2. The Unwritten Law; 3. Call of the Wild; 4. Mad Dog; 5. Black & White; 6. Hard Lovin' Woman; 7. The Spanish Archer; 8. Strangeways; 9. Mitzi Dupree; 10. Dead