Posty

Wyświetlam posty z etykietą iceage

[Recenzja] Iceage - "Beyondless" (2018)

Obraz
"Beyondless" to czwarty album duńskiej grupy post-punkowej, Iceage. Wydany po niemal czteroletniej przerwie, jest dowodem większej dojrzałości muzyków. Szczeniacka agresja  i prostota poprzednich wydawnictw została zastąpiona przez dobre melodie i pomysłowe aranżacje. W recenzjach pojawiają się - zupełnie nietrafione - porównania do twórczości Nicka Cave'a, The Stooges i New York Dolls. Ja słyszę tu przede wszystkim wpływ takich grup, jak The Modern Lovers i Material. Z pierwszą z nich Duńczyków łączy przede wszystkim nonszalancki śpiew Eliasa Bendera Rønnenfelta i spora melodyjność. Z drugą - wpływy jazzowe i udział sekcji dętej w niektórych kawałkach (nie ma jednak nic wspólnego jej z awangardowym i eksperymentalnym podejściem). "Beyondless" zawiera sporą dawkę naprawdę melodyjnego i energetycznego grania (np. "Hurrah", "Plead the Fifth"). Bardzo fajnie brzmi połączenie gitarowego czadu z dęciakami ("Pain Killer", "The