Posty

Wyświetlam posty z etykietą cybotron

[Recenzja] Cybotron - "Enter" (1983)

Obraz
Detroit to miasto o długiej muzycznej historii. Od połowy poprzedniego wieku działały tam kolejno silne sceny muzyki bluesowej, jazzowej, soulowej, rockowej, aż w końcu, od początku lat 80., elektronicznej. To właśnie tam, za sprawą czarnoskórej młodzieży, narodziło się techno, czerpiąc inspiracje zarówno z europejskiego synthpopu, jak i afroamerykańskiego electro, będącego w zasadzie uwspółcześnioną wersją funku. Niegdyś dobrze prosperujące miasto przemysłowe, wówczas popadające w coraz większą ruinę, pełne opuszczonych fabryk, było idealnym miejscem do tworzenia muzyki o tak zdehumanizowanym, futurystycznym charakterze. Wśród najważniejszych prekursorów techno, a zarazem najbardziej reprezentatywnych dla jego odmiany z Detroiht, niewątpliwie należy wymienić grupę Cybotron. Do jej powstania doszło w 1980 roku z inicjatywy Juana Atkinsa - jednego z tzw. trójki z Belleville - oraz Richarda Davisa (nie mylić z wybitnym basistą jazzowym), do których wkrótce dołączył gitarzysta John Housel