[Recenzja] Light Coorporation - "Rare Dialect" (2011)

Light Coorporation - Rare Dialect


Jedną z najlepszych decyzji, jakie podjąłem w trakcie tych dwunastu lat prowadzenia tej strony - dwunasta rocznica wypada dokładnie dzisiaj - było przekonanie się do subskrypcji serwisów oferujących streaming muzyki. Łatwy dostęp do muzyki z każdego miejsca i na każdym urządzeniu niezwykle ułatwia poznawanie nowych płyt oraz pisanie o nich. Za niewielką miesięczną opłatę zyskuje się dostęp do znacznej części istniejącej muzyki. Znacznej, ale nie całej. Czasem trzeba się wspomagać innymi źródłami, a i to nie zawsze jest łatwe.

Przykładem może być twórczość grupy Light Coorporation. Jeszcze jakiś czas temu można było zapoznać się z nią na Bandcampie, ale obecnie zostały już tylko pojedyncze nagrania na YouTube i Souncloudzie. Aby przypomnieć sobie i zrecenzować debiutancki "Rare Dialect" musiałem kupić fizyczny egzemplarz, co jest pierwszą taką sytuacją na przestrzeni tych dwunastu lat. Trudno zrozumieć, dlaczego muzyka Light Coorporation niemal całkiem zniknęła z sieci. Raczej nie dlatego, by zmusić do kupna fizycznych egzemplarzy, bo te są dostępne wyłącznie z drugiej ręki (niewiele sztuk, ale w zaskakującą niskich cenach). Raczej też nikt z twórców nie poczuł się zażenowany jakością muzyki, bo ta prezentuje się naprawdę interesująco.


Light Coorporation powstał w 2007 roku z inicjatywy gitarzysty i kompozytora Mariusza Sobańskiego. Na przestrzeni lat - grupa istniała co najmniej do 2014 roku, gdy ukazał się czwarty i ostatni album studyjny - skład zmieniał się kilkukrotnie. W nagraniu "Rare Dialect" uczestniczył siedmioosobowy zespół, z dwoma saksofonistami, klawiszowcem, bębniarzem oraz muzykami grającymi na skrzypcach i bezprogowym basie. Nagrań dokonano w wielkopolskim studiu Vintage Records, w sposób całkowicie analogowy, na starym sprzęcie, aby uzyskać brzmienie podobne do tego z lat 60. i 70. Płyta ukazała się nakładem RēR Megacorp, niezależnej brytyjskiej wytwórni należącej do Chrisa Cutlera, byłego perkusisty Henry Cow i Art Bears.

Uwagę przyciąga już sama oprawa graficzna. Okładka wyglada jak zdjęcie starej koperty winylowego albumu (choć "Rare Dialect" nigdy w tym formacie nie wydano), z innymi winylami w tle. Fotografie wewnątrz książeczki pozwalają lepiej przyjrzeć się tej niesamowitej kolekcji. Można tam wypatrzeć niemal całą dyskografię Henry Cow, a także wydawnictwa takich twórców, jak Art Zoyd, Cabaret Voltaire, Camel, Captain Beefheart, Caravan, Daevid Allen, Egg, Gong, Hatfield and the North, Igor Strawiński, John Coltrane, The Keith Tippett Group, Manfred Mann, Matching Mole, Peter Hammill, Soft Machine czy Steve Hillage. Pomiędzy nimi widać też album "About" grupy Light Coorporation - taki tytuł faktycznie nosi trzeci album zespołu, wydany dwa lata później, a cześciowo zarejestrowany podczas tej samej sesji.

Wybór takich akurat płyt do pokazania na zdjęciach wiele mówi o inspiracjach zespołu. Zawartość muzyczną albumu "Rare Dialect" najprościej byłoby jednak opisać jako w pełni instrumentalny jazz-rock z wyraźnymi wpływami sceny Canterbury oraz avant-proga z okolic ruchu Rock in Opposition. Nie ma tu jednak ani humoru i frywolności Kanterberyjczyków, ani typowych dla RiO skojarzeń z XX-wieczną poważką. Są za to blisko trzy kwadranse - długość w sam raz na winyl - bardzo sprawnie wykonanej muzyki, ze wzorową współpracą septetu.


Dominuje tu raczej stonowane granie, utrzymane w nieśpiesznym tempie, stawiające na budowanie nastroju, przede wszystkim za pomocą intrygującego, sugestywnego brzmienia. Tak jest w "Tokyo Streets Symphony", "Ethnic Melody From the Saturn" (z przypominającym trochę współczesny Opeth głównym motywem, ale więcej tu polotu) czy przez znaczną część "Maestro X". Ale już w końcówce tego ostatniego robi się nieco ciężej, Sobański gra potężnie brzmiący riff, a saksofony charczą w prawie freejazzowy sposób. Równie ciężkim, a w dodatku jedynym naprawdę żwawym momentem płyty okazuje się "The Seven Wells". Z kolei "The Legend of Khan's Abduction" i "Merchaw Zman" przynoszą niemal freejazzowe wyswobodzenie. Pomijając jednak zawodzące saksofony oraz zgrzytliwe partie skrzypiec, jest to wciąż całkiem przystępne, klimatyczne granie.

Nie da się ukryć, że debiutancki album Light Coorporation to granie bardzo retro, nie tylko ze względu na inspirację muzyką sprzed kilku dekad, ale też samo brzmienie, stylizowane na tamtą epokę. "Rare Dialect" robi jednak świetną robotę, przypominając o tym mniej znanym, a bardzo wartościowym obliczu rocka. To nie jest próba zaistnienia poprzez kopiowanie popularnych twórców, a hołd dla naprawdę ciekawej muzyki sprzed lat. Trudno tu zresztą mówić o naśladowaniu kogoś konkretnego, raczej o graniu w istniejącym od dawna stylu. I to ze świetnym efektem. Niewielu polskich wykonawców sięgało po tego rodzaju inspiracje, a już naprawdę rzadko w tak przekonujący sposób.

Ocena: 8/10



Light Coorporation - "Rare Dialect" (2011)

1. Transparencies; 2. Tokyo Streets Symphony; 3. Maestro X; 4. Ethnic Melody From the Saturn; 5. The Legend of Khan's Abduction; 6. The Seven Wells (Evening Sound Session); 7. Merchaw Zman

Skład: Michał Fetler - saksofon altowy, saksofon barytonowy; Michał Pijewski - saksofon tenorowy; Marcin Szczesny - instr. klawiszowe; Robert Bielak - skrzypce; Mariusz Sobański - gitara; Tom Struk - gitara basowa; Miłosz Krauz - perkusja
Producent: Mariusz Sobański


Komentarze

  1. Trudno się dziwić, że usuwają swoje nagrania, inaczej pozostaje zgoda na wyzysk ze strony platform streamingowych.
    Dobra płyta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na platformach streamingowych Light Coorporation nie był chyba nigdy. Był na Bandcampie, gdzie mógł zarabiać na sprzedaży przynajmniej cyfrowej, jeśli nakład się wyczerpał i nie ma wznowień. A po zniknięciu z Bandcampa nie zarabia nic, skoro płyt nie ma już w oficjalnej dystrybucji.

      Usuń
    2. ReR Megacorp nadal jest na Bandcampie, może oni wrzucą.

      Usuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Maestro Trytony - "Enoptronia" (1996)

[Recenzja] Half Empty Glasshouse - "The Exit Is Over There!" (2024)

[Recenzja] EABS - "Reflections of Purple Sun" (2024)

[Recenzja] SBB - "SBB" (1974)

[Recenzja] Reportaż - "Reportaż" (1988)