[Recenzja] Magma - "Rïah Sahïltaahk" (2014) / "Šlag Tanz" (2015)
We wrześniu 2013 roku Magma wróciła do studia, by nagrać następcę "Félicité Thösz". Efektem kilkumiesięcznej sesji było powstanie aż dwóch wydawnictw. Równo rok po rozpoczęciu nagrań ukazał się "Rïah Sahïltaahk", a kilka miesięcy później "Šlaǧ Tanz". Choć oba, zgodnie z wolą zespołu, uznawane są za pełnoprawne albumy, ze względu na czas trwania - odpowiednio dwadzieścia cztery i pół oraz dwadzieścia jeden minut - należałby raczej sklasyfikować je jako EPki. Cały materiał spokojnie zmieściłby się nie tylko na płycie kompaktowej, ale nawet na pojedynczym winylu. Decyzja o rozdzieleniu go na dwa osobne wydawnictwa ma jednak sens. Każde z nich tworzy zamkniętą całość. Oba albumy, pomimo podziału na kilka ścieżek, składają się tylko z jednej kompozycji. Przy czym "Rïah Sahïltaahk" to nowe opracowanie utworu znanego już z drugiego albumu zespołu, "1001° Centigrades", natomiast "Šlaǧ Tanz" jest całkowicie premierowym dziełem. "