Posty

[Recenzja] Tangerine Dream - "Force Majeure" (1979)

Obraz
#zostańwdomu i słuchaj dobrej muzyki Tangerine Dream zakończyli lata 70. jednym ze swoich najlepszych albumów. To, co nie do końca wyszło na poprzednim w dyskografii "Cyclone", świetnie sprawdziło się na "Force Majeure". Edgar Froese i Christopher Franke - ponownie wsparci przez perkusistę Klausa Krügera, ale już bez udziału multiinstrumentalisty i wokalisty Steve'a Jolliffe'a - kontynuują tutaj swoje wcześniejsze poszukiwania. W wielkim skrócie polegały one na połączeniu elektronicznego stylu zespołu, znanego z albumów "Phaedra" i "Rubycon", z elementami klasycznego rocka progresywnego, zaczerpniętymi przede wszystkim z ówczesnej twórczości Pink Floyd. W praktyce oznaczało to zwiększenie roli tradycyjnych instrumentów i mocniejsze zarysowanie linii melodycznych. Takie podejście już wcześniej doskonale sprawdziło się na "Stratosfear". Nieco już gorzej na wspomnianym "Cyclone", na którym zespół chyba jednak troc

[Recenzja] Thelonious Monk - "Monk's Music" (1957)

Obraz
Rok 1957 przyniósł aż cztery albumy sygnowane nazwiskiem Theoloniousa Monka. W tamtych czasach nie było w tym nic nadzwyczajnego. Normą było tak częste wydawanie płyt z premierowym materiałem. Natomiast warto zwrócić uwagę, że dwa z tych longplayów na stałe wpisały się do ścisłego kanonu hard bopu. A to już niemały wyczyn, nawet jak na złote lata jazzu. Pierwszym z tych albumów jest nagrany jeszcze w poprzednim roku "Brilliant Corners", drugim - "Monk's Music". Czy jednak uznanie, jakim cieszą się te dwa longplaye, jest w pełni uzasadnione? Nie mam co do tego wątpliwości w przypadku wcześniejszego wydawnictwa. Pochodzący z niego utwór tytułowy jest jednym z najbardziej wizjonerskich wykonań jazzowych z końcówki lat 50., a pozostałe nagrania również mają co zaoferować słuchaczowi. Do "Monk's Music" nie jestem już tak przekonany. Teoretycznie nie ma do czego się tutaj przyczepić. W nagraniu albumu - sesja odbyła się w dniach 25-26 czerwca 1957

[Recenzja] Heldon - "Interface" (1977)

Obraz
Nieczęsto się zdarza, by wykonawca z płyty na płytę stawał się coraz lepszy. Jednym z rzadkich wyjątków od tej niepisanej reguły jest francuski projekt Heldon. "Interface" to szósty album w jego dyskografii - a drugi nagrany jako trio złożone z Richarda Pinhasa, Patricka Gauthiera i François Augera (ponownie wsparte w jednym utworze przez basistę Didiera Batarda) - i jednocześnie najlepszy z wydanych do tamtej pory. Muzycy po raz kolejny podnieśli poprzeczkę, dopracowując dotychczasowy styl i prezentując go w jeszcze dojrzalszej formie. Pod względem stylistycznym jest to wciąż progresywna elektronika, jednak o mroczniejszym i bardziej surowym charakterze, niż twórczość przedstawicieli Szkoły Berlińskiej, tym razem trochę mocniej wymieszana z rockiem progresywnym z okolic koncertowych poczynań King Crimson z lat 1972-74. Kto wie, czy grupa Roberta Frippa nie rozwinęłaby się w podobnym kierunku, gdyby kontynuowała działalność w drugiej połowie lat 70. - jeśli tak by mi

[Recenzja] This Heat - "This Heat" (1979)

Obraz
This Heat był jednym z najciekawszych wykonawców przełomu lat 70. i 80., swego rodzaju ogniwem łączącym ambitną muzykę z obu tych dekad. Powstał w 1975 roku z inicjatywy Charlesa Haywarda, wcześniej udzielającego się jako perkusista w grupach Quiet Sun i Gong. Składu dopełnili Charles Bullen i Gareth Williams (obaj jeszcze bez żadnych znaczących osiągnięć na koncie). Przez ponad dwa i pół roku, od lutego 1976 do września 1978, trio pracowało nad debiutanckim albumem. Nie miało to wiele wspólnego z tradycyjnym komponowaniem. Raczej z luźnymi jamami, podczas których wykorzystywano gitary, bębny, instrumenty klawiszowe, klarnet i altówkę. Następnie zespół, wzorem twórców muzyki konkretnej, manipulował taśmami, tworząc pętle i inne efekty. Materiał został wydany w 1979 roku na eponimicznym albumie, czasem zwanym niebieskim lub żółtym od kolorów okładki (odwróconych na jej rewersie). Na longplayu znalazło się jedenaście utworów. Choć często różnią się charakterem, przenikają się w

[Recenzja] McCoy Tyner - "Enlightenment" (1973)

Obraz
A więc odszedł ostatni z członków najsłynniejszego kwartetu Johna Coltrane'a. Pianista McCoy Tyner zmarł w wieku 81 lat, pozostawiwszy po sobie kilkaset albumów, nagranych w roli lidera lub sidemana. Nie będę teraz opisywał jego blisko sześćdziesięcioletniej kariery muzycznej, bo po pierwsze - to temat na znacznie dłuższy tekst, a po drugie - można o tym przeczytać w innych miejscach. Sam już zresztą omawiałem wiele z jego dokonań i o wielu na pewno jeszcze napiszę. Jedynym z najlepszych solowych albumów Tynera, którego jeszcze nie zrecenzowałem, choć od dawna miałem w planach to zrobić, jest wydana po raz pierwszy w 1973 roku dwupłytowa (w wersji winylowej) koncertówka "Enlightement". Trafił tutaj zapis występu kwartetu McCoya Tynera z 7 lipca 1973 roku na Montreux Jazz Festival (ciekawostka: dzień wcześniej, podczas tego samego festiwalu, został nagrany opisywany przeze mnie niedawno "Streams" Sama Riversa). Pianiście towarzyszył jego stały współpracown

[Recenzja] Elvin Jones and Richard Davis - "Heavy Sounds" (1968)

Obraz
Gdyby była to strona poświęcona wyłącznie muzyce jazzowej, nie musiałbym tłumaczyć kim są Elvin Jones i Richard Davis, ani jak wielkie są ich dokonania. Niestety, nazwiska te niewiele - jeśli cokolwiek - mówią osobom, które z jazzem do czynienia mają mało lub wcale. Dlatego zacznę od kilku słów na ich temat. Elvin Jones był jednym z najwybitniejszych perkusistów. Pamiętany jest przede wszystkim za sprawą kilkuletniej obecności w kwartecie Johna Coltrane'a, m.in. na albumach "A Love Supreme" i "Ascension". Na sesje zapraszali go także tacy muzycy, jak Miles Davis, Kenny Burrell, Sonny Rollins, Freddie Hubbard, Andrew Hill, Wayne Shorter, Joe Henderson, Larry Young, McCoy Tyner czy Ornette Coleman. Wydawał też płyty pod własnym nazwiskiem. Z kolei Richard Davis (niespokrewniony z Milesem) to bardzo ceniony basista, z którego pomocy korzystali m.in. Eric Dolphy, Milt Jackson, Andrew Hill, Tony Williams, Joe Henderson, Bobby Hutcherson, Cannonball Adderley, Jak

[Recenzja] Area - "Caution Radiation Area" (1974)

Obraz
Włoska grupa Area była zespołem progresywnym nie tylko ze względu na granie w pewnej stylistyce, ale także w tym podstawowym, oryginalnym znaczeniu tego terminu. Album "Caution Radiation Area" ukazał się zaledwie rok po debiutanckim "Arbeit macht frei", lecz wiele przez ten czas się zmieniło. Do istotnych zmian doszło już w samym składzie, z którego odeszli basista Patrick Djivas (który wolał grać bardziej konwencjonalną muzykę z Premiata Forneria Marconi) i saksofonista Eddie Busnello. Na miejsce pierwszego dołączył Ares Tavolazzi, na miejscu drugiego pozostał wakat. Jednak brzmienie - już wcześniej bogate - zostało wzbogacone o wiele nowych instrumentów, jak klawesyn, flet, klarnet basowy i puzon; znacznie zwiększyła się też rola syntezatorów. Ale najważniejsze zmiany zaszły w charakterze granej przez zespół muzyki. Jego styl w krótkim czasie się rozwinął, ale i zradykalizował. O ile "Arbeit macht frei" nie odbiegał dalece od głównego nurtu proga

[Przegląd] Nowości płytowe 2020 (część 1/4)

Obraz
W tym roku postanowiłem na bieżąco poznawać i opisywać nowe wydawnictwa. Nie mam jednak do tego wystarczającej motywacji, aby poświęcać wszystkim najważniejszym lub najciekawszym premierom pełne recenzje. Dlatego uruchamiam nowy cykl, który zamierzam kontynuować w miarę regularnie (w zależności od ilości i jakości przesłuchanych w danych miesiącach nowych płyt).  Against All Logic - "2017 - 2019" 6/10 Drugi album najnowszego projektu amerykańskiego muzyka, kompozytora i producenta, Nicolasa Jaara. Według RYM jego zawartość wpisuje się w takie style, jak tech house, post-industrial, idm, deconstructed club, microhouse, industrial techno czy outsider house. Nie mam kompletnie pojęcia o co w tym wszystkim chodzi, ani skąd aż tak wysokie oceny (zdecydowanie bardziej rozumiem twórczość Jaara w duecie Darkside, prezentującą bardziej klasyczne podejście do elektroniki), ale przesłuchałem całość bez rosnącego znudzenia i/lub irytacji, co towarzyszyło znacznej części wydany