Posty

[Recenzja] Magma - "Köhntarkösz" (1974)

Obraz
Gdyby nie wydany rok wcześniej "Mëkanïk Dëstruktïẁ Kömmandöh", to prawdopodobnie właśnie "Köhntarkösz" byłby powszechnie uznawany za największe osiągnięcie francuskiej Magmy. Album został nagrany po kolejnej zmianie składu. Jego trzon wciąż jednak tworzyli Christian Vander i Klaus Blasquiz, występujący w zespole od początku, a także Stella Vander i Jannick Top, którzy dołączyli przed nagraniem "M.D.K.". W tym samym roku, jako kwartet, zarejestrowali także materiał na wydany pod nazwiskiem Vandera album "Tristan et Iseult" (znany też jako "Ẁurdah Ïtah" i w ostatnich latach wznawiany pod nazwą zespołu). Podczas sesji "Köhntarkösz" skład został rozbudowany o dwóch klawiszowców, Gerarda Bikialo i Michela Grailliera, a także o gitarzystę Briana Goddinga. Znaczną część albumu zajmuje skomponowany przez Vandera utwór tytułowy, podzielony na dwie ponad piętnastominutowe części. Choć zespół zachował wszystkie charakterystycz

[Recenzja] Min Bul - "Min Bul" (1970)

Obraz
Min Bul to efemeryczny projekt trzech norweskich muzyków: Terjego Rypdala, basisty Bjørnara Andresena i perkusisty Espena Ruda. We wrześniu 1970 roku trio zarejestrowało materiał na swój jedyny, eponimiczny album (na niektórych reedycjach sygnowany jest nazwiskami muzyków, a nie nazwą Min Bul). Postawili głównie na autorski repertuar - wyjątek stanowi "Nøtteliten", kompozycja norweskiego pianisty jazzowego Johana Øjana. Utwory o freejazzowym charakterze przeplatają się tutaj z nagraniami bliższymi stylistyki fusion. "I Cried a Mllion Tears Last Night" to brutalne otwarcie, z agresywnymi, atonalnymi partiami gitary Rypdala i bardzo luźną, pozornie chaotyczną grą sekcji rytmicznej. Równie swobodny charakter posiada także "Invocation", choć to już mniej intensywne nagranie. Najdłuższy na płycie "Champagne of Course" przynosi kompletną odmianę. Andersen gra na kontrabasie bardzo chwytliwy, ostinatowy motyw, interesująco dopełniany przez perkus

[Recenzja] Tool - "Undertow" (1993)

Obraz
Wywiad z samym sobą. Co sądzisz o Tool? To chyba najczęstsze pytanie (a przynajmniej najczęstsze tego typu), jakie pojawia się w komentarzach. Szczerze mówiąc, jestem nim już strasznie znudzony i właśnie dlatego zdecydowałem się na tę rozmowę, abym nie musiał już wracać do tego tematu. Sam zespół jest mi kompletnie obojętny i raczej niewiele mam na jego temat do powiedzenia. Ułatwię ci zadanie. Do kogo byś go porównał? Do Rush i Guns N' Roses. Serio? No, Rush to rozumiem, bo to też wybitny przedstawiciel rocka progresywnego w cięższej odmianie. Ale z tym Guns N' Roses to chyba wyłącznie zła wola. Nic nie rozumiesz ;) Twórczość Rush i Tool może wydawać się wybitna w porównaniu z rockowym mainstreamem, bo na jego tle członkowie tych grup faktycznie posiadają nieco większe umiejętności. Ale jak się posłucha różnych bardziej awangardowych wykonawców - powiedzmy, że Franka Zappy, Captaina Beefhearta, Can, Henry Cow, Magmy, Gentle Giant, Gong, Soft Machine, King C

[Recenzja] Gong - "Gazeuse!" (1976)

Obraz
Album "Gazeuse!" (tudzież "Expresso", jak zatytułowano go w Stanach i Kanadzie) ukazał się pod szyldem Gong ze względów kontraktowych. W rzeczywistości jest jednak debiutem nowej grupy. Po wydaniu "Shamal" w zespole doszło do kolejnego rozłamu. Muzycy nie byli zgodni do tego, jak powinna wyglądać ich dalsza twórczość. Didier Malherbe nie miał na ten temat zdania, Mike Howlett chciał kontynuować kierunek z "Shamal", a Pierre Moerlen i Mireille Bauer pragnęli zwrócić się w stronę instrumentalnego jazz-rocka. Ten ostatni pomysł spodobał się przedstawicielom Virgin Records, którzy zapewne liczyli na podobny sukces, jakim cieszyły się wówczas grupy fusion w rodzaju Weather Report, Return to Forever i Mahavishnu Orchestra. W rezultacie, Howlett odszedł z zespołu. Na jego miejsce wrócił Francis Moze, który pełnił już rolę basisty na albumie "Flying Teapot". Do składu dołączył także Benoit Moerlen, który wspomagał zespół już w czasie nagr

[Recenzja] Grachan Moncur III - "Evolution" (1963)

Obraz
Kariera jazzowego puzonisty Grachana Moncura III rozpoczęła się niezwykle obiecująco. Po zdobyciu doświadczenia graniem m.in. u boku Raya Charlesa, Arta Farmera czy Sonny'ego Rollinsa, trafił pod skrzydła prestiżowej wytwórni Blue Note. W samym 1963 roku odbył dla niej aż cztery sesje nagraniowe, mające miejsce w słynnym Van Gelder Studio. W marcu wziął udział w rejestracji "My Point of View" Herbiego Hancocka. W kwietniu i we wrześniu wspomógł Jackiego McLeana, czego efektem są albumy "One Step Beyond" i "Destination... Out!" (na obu Moncur dał się też poznać jako kompozytor). A już w listopadzie odbył pierwszą sesję w roli lidera. Towarzyszył mu znakomity skład: Jackie McLean, Tony Williams, Bobby Hutcherson, trębacz Lee Morgan (znany m.in. z "Blue Train" Johna Coltrane'a) i basista Bob Cranshaw (najbardziej chyba pamiętany dzięki graniu z Sonnym Rollinsem). Na album, zatytułowany "Evolution", składają się cztery autors

[Recenzja] Tim Blake - "Crystal Machine" (1977)

Obraz
Po rozstaniu z grupą Gong, a przed dołączeniem do Hawkwind, Tim Blake spróbował sił jako solista. "Crystal Machine" to jego debiutancki album, skompilowany z nagrań studyjnych oraz fragmentów koncertowych improwizacji, zarejestrowanych podczas występów na brytyjskim Seasalter Free Festival (1976) i w paryskim Le Palace Théâtre (luty 1977). Cała muzyka powstała wyłącznie dzięki trzem syntezatorom - EMS Synthis A, Minimoog i Elka Rhapsody - oraz kilku efektom. Na scenie Blake'owi towarzyszył jedynie Patrice Warrener, odpowiedzialny za warstwę wizualną - w tym prekursorskie zastosowanie laserów. Na płycie została sama muzyka, która jednak doskonale się broni bez pomocy wizualnych efektów. Tytuł "Crystal Machine" odnosi się do kompozycji Blake'a  "The Octave Doctors and the Crystal Machine" z pierwszego albumu Gong, na którym wystąpił - "Flying Teapot". Właśnie tamten utwór - solowy popis klawiszowca - można potraktować jako zalążek st

[Recenzja] McCoy Tyner - "The Real McCoy" (1967)

Obraz
Alfred McCoy Tyner, znany po prostu jako McCoy Tyner, to jeden z najsłynniejszych wciąż żyjących jazzowych pianistów. Jego charakterystyczny, perkusyjny styl gry wywołuje mieszane odczucia. Krytykował go chociażby Miles Davis. Najwyraźniej zupełnie inne zdanie miał John Coltrane, w którego zespole Tyner występował przez wiele lat - grając m.in. na takich albumach, jak "My Favorite Things", "Live at the Village Vanguard", "A Love Supreme" czy "Ascension". Nie sposób wymienić wszystkich muzyków, z którymi pianista współpracował. Autorskie albumy zaczął nagrywać jeszcze jako członek kwartetu Trane'a, jednak dopiero po opuszczeniu go nagrał swoje największe dzieła. Za pierwsze z nich powszechnie uznawany jest longplay zatytułowany "The Real McCoy". Materiał został zarejestrowany 21 kwietnia 1967 roku w Van Gelder Studio, z Alfredem Lionem jako producentem. McCoy Tyner na sesję zaprosił swoich dobrych znajomych: Elvina Jonesa,

[Recenzja] Terje Rypdal - "Bleak House" (1968)

Obraz
Terje Rypdal to jedna z najważniejszych postaci na norweskiej scenie jazzowej. Uznanie przyniosła mu współpraca z takimi wykonawcami, jak Jan Garbarek czy George Russell, a także autorskie albumy nagrane dla wytwórni ECM, wypełnione raczej subtelną muzyką. Z muzyką miał do czynienia od samego początku - w wieku pięciu lat zaczął uczyć się gry na trąbce i pianinie, mając lat dwanaście samodzielnie nauczył się grac na gitarze, która stała się jego podstawowym instrumentem. Mając kilkanaście lat grywał już w różnych lokalnych zespołach. Najistotniejszym z nich był The Vanguards - wówczas najpopularniejszy rockowy zespół w Norwegii. Rypdal grał w nim przez blisko pięć lat, jednak po usłyszeniu dokonań Jimiego Hendrixa i Cream postanowił zwrócić się w stronę bardziej psychodelicznej muzyki. Efektem było powstanie kwartetu Dream, który w 1967 roku nagrał swój jedyny album, "Get Dreamy". W następnym roku zespół rozpoczął pracę nad nowym materiałem, jednak rozpadł się po zarejes