[Recenzja] Soft Machine - "Alive & Well: Recorded in Paris" (1978)
Pomimo nazwy Soft Machine na okładce, jest to już zupełnie inny zespół, bez żadnego muzyka - choćby w roli gościa - z oryginalnego składu. Karl Jenkins, John Marshall i John Etheridge nagrali ten album z dwójką nowych muzyków - basistą Steve'em Cookiem i grającym na skrzypcach Rickiem Sandersem. Jest to pierwszy longplay sygnowany nazwą zespołu od czasu eponimicznego debiutu, na którym nie pojawia się żaden instrument dęty, a zarazem pierwszy w ogóle, na jakim słychać instrument smyczkowy. Materiał został w większości zarejestrowany w lipcu 1977 roku podczas czterech występów w paryskim Théâtre Le Palace, a następnie poddano go studyjnej obróbce, usuwając odgłosy publiczności i poprawiając niektóre partie instrumentalne, dzięki czemu brzmi album jak wydawnictwo studyjne. Całość rozpoczyna się od typowej dla Soft Machine zabawy z subtelną, repetycyjną elektroniką ("White Kite"). Później jednak zespół kontynuuje jazzrockową stylistykę z albumów "Bundles" i