[Recenzja] Camel - "The Snow Goose" (1975)
W połowie lat 70. większość czołowych grup progrockowych miała już na koncie album koncepcyjny. Wiele z nich - żeby wspomnieć tylko o "Dark Side of the Moon" czy "The Lamb Lies Down on Broadway" - przyniosło ich twórcom spory sukces komercyjny. Nic dziwnego, że muzycy Camel postanowili stworzyć swoją własną muzyczną opowieść. Nie zamierzali jednak pisać zupełnie nowej historii. Sukces utworu "The White Rider" z albumu "Mirage", zainspirowanego twórczością J.R.R. Tolkiena, zachęcił ich do ponownego sięgnięcia do literatury. Po rozważeniu kilku propozycji, wybór padł na nowelę "The Snow Goose" amerykańskiego pisarza Paula Gallico. Muzycy przygotowali materiał, jednak ostatecznie nie otrzymali zgody na wykorzystanie wybranej historii. Podobno jej autor był zagorzałym przeciwnikiem papierosów, co przełożyło się na jego niechęć do zespołu, który dopiero co współpracował z koncernem tytoniowym i wciąż dzielił z nim nazwę oraz logo. Ponie