[Recenzja] Jethro Tull - "The Christmas Album" (2003)
Studyjną dyskografię Jethro Tull zamyka album nietypowy, jak na zespół z nurtu rocka progresywnego. Wypełniają go bowiem utwory o tematyce bożonarodzeniowej lub ogólnie zimowej. Tego typu wydawnictwa kojarzą się z najgorszą tandetą. Jednak "The Jethro Tull Christmas Album" wypada zaskakująco udanie. W końcu zespół nagrywał tego typu utwory na przestrzeni całej, ponad trzydziestoletniej kariery i nie odstawały one od reszty materiału. Pod względem muzycznym jest to dokładnie taki Jethro Tull, jaki zawsze najbardziej lubiłem. Album bardzo mocno nawiązuje stylistyką do klasycznych "Songs from the Wood" i "Heavy Horses". Słychać tutaj te charakterystyczne folkowe melodie, przywodzące klimat szkockich lasów i wrzosowisk, tym razem pokrytych śniegiem. W końcu wróciło też bardziej rozbudowane instrumentarium, na które składa się flet - występujący w naprawdę dużych ilościach - a także gitary akustyczne i elektryczne, mandolina, akordeon, przeróżne klawisze, p