[Recenzja] UFO - "UFO II: Flying" (1971)
"UFO II: Flying", opatrzony wiele mówiącym podtytułem "Space Rock", to album wyjątkowo długi, jak na czasy przedkompaktowe. Zabrakło dosłownie kilku sekund do pełnej godziny. Mimo tego, wydano go na jednej płycie winylowej, dzięki czemu oszczędzono słuchaczom konieczności zmieniania co chwilę stron (najkrótsza trwałaby siedem minut). Dziś wytwórnie muzyczne nie są już tak wyrozumiałe i nawet znacznie krótsze albumy ukazują się na dwóch płytach, dzięki czemu można je sprzedawać w wyższej cenie... Ale nie o tym miał być ten tekst, a o najbardziej niezwykłym albumie w dorobku brytyjskiej grupy UFO. Zaskakujący jest już sam postęp, jaki muzycy poczynili w ciągu ledwie roku, jaki minął od ich debiutanckiej sesji. Zaledwie dwanaście miesięcy po wydaniu niemalże amatorskiego "UFO 1", zaproponowali dojrzałe, w pełni świadome i dość oryginalne dzieło. Bardzo rozwinął się przez ten czas gitarzysta Mick Bolton. Wciąż gra w nieskomplikowany sposób, ale bardziej p