[Recenzja] Scorpions - "Crazy World" (1990)
To z tego albumu pochodzi "Wind of Change". Większość ludzi na świecie kojarzy Scorpions tylko z tym jednym utworem, wciąż uparcie katowanym przez stacje radiowe. Natomiast wielu fanów zespołu nienawidzi go ze względu na popularność (która przecież powinna przypaść któremuś z ich faworytów). Prawda jest taka, że to po prostu dobra, melodyjna piosenka. Tylko i aż tyle. Trochę szkoda, że nie posłużyła za tytuł całego wydawnictwa, na którym słychać prawdziwy powiew zmian. Muzycy zrezygnowali z dalszej współpracy z Dieterem Dierksem i na stanowisko producenta zatrudnili innego fachowca, Keitha Olsena (mającego już na koncie albumy m.in. Fleetwood Mac, Grateful Dead, Santany, Whitesnake i Ozzy'ego Osbourne'a). Zapewnił on solidne, mocniejsze brzmienie, będące miłą odmianą po wygładzonych, plastikowych produkcjach Dierksa z lat 80. Olsen odegrał ważną rolę także na etapie komponowania. O ile wcześniej pisaniem utworów zajmowali się wyłącznie Klaus Meine, Rudolf Sch