tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post8957979735713814854..comments2024-03-28T14:22:38.066+01:00Comments on Pablo's Reviews: Recenzje płyt: [Recenzja] Radiohead - "Pablo Honey" (1993)Paweł Pałaszhttp://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-8330893632181410232018-04-20T16:16:14.753+02:002018-04-20T16:16:14.753+02:00Może nie zrozumiałem od razu, na czym dokładnie po...Może nie zrozumiałem od razu, na czym dokładnie polega "Kid A" (dzięki za wyjaśnienie), niemniej jednak doceniłem ten album już przy pierwszym odsłuchu bez żadnych wspomagaczy ;) Od jakiegoś czasu dużo łatwiej "wchodzą" mi rzeczy eksperymentalne i dziwne (no nie wszystkie), niż schematyczne i konwencjonalne. Oczywiście mam na myśli nowo poznawaną muzykę, bo wciąż lubię wiele "zwyczajnych" albumów.Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-79971322901742630232018-04-20T07:38:25.821+02:002018-04-20T07:38:25.821+02:00No, powiem Ci, że... ekhm... kolega mi opowiadał, ...No, powiem Ci, że... ekhm... kolega mi opowiadał, że Kid A słuchany po łyknięciu kwasa i zapaleniu zioła jest jednym z najciekawszych muzycznych - i psychodelicznych - doświadczeń, jakie można sobie wyobrazić. Nie do opisania! Chociaż opisać można chyba dlaczego tak jest:<br /><br />Po pierwsze Radioheadzi inspirując się współczesną sobie elektroniką (Autechre, The Future Sound of London i tak dalej - generalnie minimal i ambient techno), skupili się na rytmie ale w dość oryginalny sposób, to znaczy ich płyty, zwłaszcza Kid A, to takie niby klasyczne progowe concept albumy, tyle, że ten koncept opiera się właśnie na rytmie, na tym, że wszystkie numery są rytmicznie ze sobą powiązane, płynnie przechodzą jeden w drugi, a łączy je właśnie rytmika. W ogóle Radiohead od Kid A opiera się na sekcji rytmicznej, zwłaszcza na basie. Ciekawy pomysł, całkiem oryginalny. <br /><br />Po drugie w tej muzyce niby niewiele się dzieje, ale tak naprawdę w aranżacjach dzieje się wszystko. Praktycznie cały czas coś ciekawego wchodzi. Tylko że trzeba się w to wsłuchać, bo jakieś szmery na trzecim planie nie od razu rzucają się w uszy. W ogóle Radiohead w wielu wypadkach powinno się słuchać jak elektroniki, nie jak rocka, o znaczy koncentrować się na brzmieniu, aranżach, rytmie, a melodie traktować jako jeden z wielu elementów, nie jako sedno.<br /><br />Rozumiem, że dla słuchaczy przywykłych do klasycznego rocka, czyli muzyki opartej na melodiach jest to szok estetyczny, ale cóż, trzeba eksplorować nowe dla siebie muzyczne rejony, to się ich w końcu załapie. Bez pomocy kwasu też się to da zrobić, choć z pewnością jest trudniej ;) Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15744379168477501952noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-43684092657910683612018-04-19T19:33:55.967+02:002018-04-19T19:33:55.967+02:00Nie jestem pewien, czy słuchanie tego właściwego R...Nie jestem pewien, czy słuchanie tego właściwego Radiohead (czyli od Kid A wzwyż) bez psychodelików (albo chociaż mentalnego odwoływania się do nich) ma sens, bo oni brzmią trochę tak, jakby po OK Computer zaczęli łykać sporo kwasu, emki i paru innych jeszcze rzeczy, więc może zamiast takich gołych recenzji pokuś się o coś analogicznego do podpisów obrazów Witkacego, w sensie: "proponuję słuchać na tym, tym i tym" ;)<br /><br />A co do OK Computer, to jest to w sumie fajna płyta jak na mainstreamową muzykę, z kilkoma super utworami, kilkoma przebłyskami przyszłego stylu, kilkoma okej hitami do radia i kilkoma przeciętnymi, czy wręcz męczącymi numerami. Gdyby nie to, że jest tak niesamowicie przehajpowana powiedziałbym, że to po prostu dobra płyta i tyle. Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15744379168477501952noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-23854873838591231402018-04-19T18:57:48.021+02:002018-04-19T18:57:48.021+02:00Ta płyta rzeczywiście była sporym potknięciem w ka...Ta płyta rzeczywiście była sporym potknięciem w karierze Radiohead, ale później? Alternatywne "The Bends", lekko flirtujące z elektroniką "OK Computer", gdzie elektronika rozwinęła skrzydła na "Amnesiac", piękne "Kid A", "Hail To The Thief" "In Rainbows" "A Moon Shaped Pool"? Jedyne potknięcie w tej niesamowicie równej dyskografii to "The King Of Limbs". A powiem szczerze, do zespołu podchodziłem z 8 razy aż w końcu coś zaskoczyło, a wyruszałem z tego samego miejsca co i Ty, czyli "Najbardziej przeceniony zespół wszechczasów". Teraz popieram stwierdzenie, że w rejonach alternatywy nie mają sobie równych i powinni być wzorem dla całego gatunku.MusicXperiencehttps://www.blogger.com/profile/12656752341091684692noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-88866953549546273882018-04-18T21:44:55.221+02:002018-04-18T21:44:55.221+02:00Nigdy nie lubiłem tego zespołu. O niebo lepszy jes...Nigdy nie lubiłem tego zespołu. O niebo lepszy jest np Muse<br />PS. Pawle, czekamy na "The Battle of Los Angeles" ;)Paniszczehttps://www.blogger.com/profile/10665511585512998731noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-29052324544216818322018-04-18T17:31:50.551+02:002018-04-18T17:31:50.551+02:00To po prostu płyta jednego utworu ("Creep&quo...To po prostu płyta jednego utworu ("Creep"), chociaż "Blow Out" czy "Stop Whispering" też są ok. Dla mnie Radiohead najlepsze było właśnie na piosenkowym "The Bends", a te późniejsze eksperymenty najczęściej są mało porywające (poza "Kid A"), choć może gdyby nie anemiczno-piszczący wokal Yorke'a, byłoby lepiej.<br /><br />Za to mają naprawdę świetne okładki. :)Dobromirhttps://www.blogger.com/profile/04237827277506592469noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-56651835613241039742018-04-18T16:52:36.332+02:002018-04-18T16:52:36.332+02:00The Bends to (według mnie)ostatni dobry album Radi...The Bends to (według mnie)ostatni dobry album Radiohead. Nienawidzę OK Computer. Ten album jest taki nudny, patetyczny i pozbawiony enrgii, a najgorsze z tego wszystkiego jego istnienie i wpływ na muzykę Indie rock'ową. To właśnie ten album zainspirował rzeszę ludzi do takiego nudnego i "pozbawionego jaj" grania, a przy tym kompletnie wykastrował muzykę rockową z energii. Założę się że gdyby OK Computer nie powstało, to wiele tak dennych zespołów jak Imagine Dragons, Florence + The Machine, Coldplay i innych tego typu grup stworzonych "przez hipsterów dla hipsterów" w ogóle by nie istniało. Ale cóż, niestety stało się inaczej.Metal Mikehttps://www.blogger.com/profile/18296329369483443051noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-70781330797973222592018-04-18T15:27:06.103+02:002018-04-18T15:27:06.103+02:00Może i słuchałbym ich płyt - gdyby Thom Yorke na n...Może i słuchałbym ich płyt - gdyby Thom Yorke na nich nie śpiewał. Sławomirushttps://www.blogger.com/profile/18122127582221572574noreply@blogger.com