tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post4676591336772057848..comments2024-03-28T14:22:38.066+01:00Comments on Pablo's Reviews: Recenzje płyt: [Recenzja] Czesław Niemen - "Niemen" (1971)Paweł Pałaszhttp://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-18126359852352655402022-09-03T21:09:35.235+02:002022-09-03T21:09:35.235+02:00Przeznakomity album który miałem okazję poznać dop...Przeznakomity album który miałem okazję poznać dopiero kilka lat temu. Na uwagę zasługuje również znakomite jego brzmienie, porównywalne z ówczesnymi albumami zachodnimi. Moze żeńskie chórki wychodzą za bardzo na pierwszy plan. Jedyny nieco słabszy utwór (właściwie słaby jest w nim riff gitarowy który otwiera utwór i powtarza w nim kilkakrotnie) jest niestety umieszczony na końcu 2 plyty- Muzyko moja. Riff ten trochę mnie śmieszy podobnie jak ten w Maybe Im A Leo DEEP PURPLE. Poza tym rewelacja. A improwizację w Człowiek Jam Niewdzięczny to muzyczna nirwana. Wspaniałą gra klawiszowca na Hammondach. Znakomity perkusista i basista. Jaśkiewicz na gitarze powiedzmy daje rade. Mistrz Niemen jak zawsze bez zastrzeżeń. Uwielbiam szczegolnie Italiam Italiam oraz Chwilą ciszy. Współcześni słuchacze cenią The Doors czy Deep Purple to czemu nie mieliby cenić tego albumu?Derayeshttps://www.blogger.com/profile/18251098474687128578noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-80555635703222408192022-08-09T15:10:30.551+02:002022-08-09T15:10:30.551+02:00ja mam z tym albumem taki problem, teraz, po odsłu...ja mam z tym albumem taki problem, teraz, po odsłuchu, że totalnie nic nie zostało mi w pamięci. tak jak po Enigmatic pamiętam choćby fragmenty pierwszego utworu, który zresztą uważam za jeden z najlepszych, jak nie najlepszy od Niemena, tak tutaj praktycznie nic. może poza fragmentami "Człowiek jam niewdzięczny", czy z pod koniec płyty jakieś jego zaśpiewy (tam w ogóle jest mniej tych chórków lub nie przykładałem zbyt dużej uwagi do tego, co leciało i pominąłem). zdecydowanie za długi, utwierdza mnie w przekonaniu, że mam dosyć albumów trwających ponad 50-55 minut, a szczególnie takich jak ten. tyle dobrego, że jest to album z innych sfer niż to, co jest moim głównym targetem, czyli metal, gdzie w wielu przypadkach albumy trwające tylu, ile wyżej napisałem, to już powód do bólu xDmidvaernehttps://www.blogger.com/profile/17866328920605820233noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-79910229444000582772022-04-18T22:31:52.367+02:002022-04-18T22:31:52.367+02:00świetna całosc płyty bardzo fajne chórki.............świetna całosc płyty bardzo fajne chórki............<br /><br />kornikhttps://www.blogger.com/profile/16733436209539480390noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-31687073730065972242019-02-03T16:04:10.288+01:002019-02-03T16:04:10.288+01:00Nie wszyscy wykonawcy, o których pisałem, są wymie...Nie wszyscy wykonawcy, o których pisałem, są wymienieni po prawej stronie, dlatego warto wejść na stronę "<b><a href="http://pablosreviews.blogspot.com/p/recenzje.html" rel="nofollow">Recenzje</a></b>" lub skorzystać z wyszukiwarki w lewym górnym rogu.<br /><br />O "<b><a href="https://pablosreviews.blogspot.com/2018/03/the-beach-boys-pet-sounds-1966.html" rel="nofollow">Pet Sounds</a></b>" pisałem prawie rok temu, jednak nie jestem entuzjastą tego albumu. Natomiast zgadzam się, że druga połowa lat 60. to wspaniały okres w muzyce rockowej (i nie tylko), która przeżywała swoje twórcze apogeum, przetwarzając inspiracje różnymi innymi stylami, tworząc nowe, ciekawe nurty. Podoba mi się to dążenie muzyków do wypracowania własnego, rozpoznawalnego stylu. Tego od dawna brakuje w muzyce rockowej, którą zdominowali nudni epigoni. Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-10970873471707620872019-02-03T15:49:16.277+01:002019-02-03T15:49:16.277+01:00Tak, chochlik się wkradł:D Uwielbiam ten okres dru...Tak, chochlik się wkradł:D Uwielbiam ten okres drugiej połowy lat 60-tych. A wydaje mi się że przeoczyles ważną płytę Beach Boys "Pet sounds", nie wpominasz o niej nigdzie. A to ciekawy album, bodajże drugie miejsce w rankingu wszechczasów Rolling Stones zaraz po "Pieprzu" The Beatles. Atomhttps://www.blogger.com/profile/08463458435154074810noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-79448362666078163592019-02-03T13:06:38.534+01:002019-02-03T13:06:38.534+01:00Chyba lat sześćdziesiątych? ;)Chyba lat sześćdziesiątych? ;)Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-89216599398618143782019-02-03T13:01:40.855+01:002019-02-03T13:01:40.855+01:00O dziwo kilkanaście lat temu ta płyta mi się podob...O dziwo kilkanaście lat temu ta płyta mi się podobała. To było w momencie odkrywania dyskografii Niemena, gdy wychodziły dwa jego boxy Niemen Od Początku.<br />Pierwszy utwór rzeczywiście wspaniały.<br />Potem jest gorzej.<br />Rzeczywiście, gdy poznawalem potem płyty z podobnego okresu wydane na Zachodzie, to "usłyszałem" że ta muzyka na albumie Niemena nie jest taka nowatorska. Nawet zachodnie albumy z drugiej połowy lat siedemdziesiątych brzmią lepiej. Atomhttps://www.blogger.com/profile/08463458435154074810noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-14232155878618218582017-09-03T20:50:04.691+02:002017-09-03T20:50:04.691+02:00Warto posłuchać Vol 1 i 2 bo to autentycznie wielk...Warto posłuchać Vol 1 i 2 bo to autentycznie wielkie płyty. Mocno awangardowe, ale to jest stylistyka, w której Niemen radził sobie najlepiej. Prócz tego te późniejsze syntezatorowe rzeczy. Rozumiem, że trzeba się trochę wysilić, żeby załapać tą stylistykę, ale na tym właśnie polega poznawanie nowej dla siebie muzyki - na wysilaniu się. Bez wysiłku człowiek będzie do końca życia słuchał tego samego. Tak więc warto poznać jeszcze Aerolit i Idee Fixe, zwłaszcza pierwsze. Cała reszta jest moim zdaniem opcjonalna.<br /><br />A z opinią szefa bloga na temat Czerwonej Płyty się zgadzam - jest archaiczna, powiem więcej: była anachronizmem już w chwili jej nagrywania. To jest muzyka tylko dla wąskiej grupy słuchaczy, do których sam nigdy się nie zaliczałem. W sumie to samo można powiedzieć o Enigmatic, tyle, że to jednak płyta dość oryginalna i muzycznie całkiem dobra. O Czerwonym nie jestem w stanie tego powiedzieć. Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15744379168477501952noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-58684907808280812432017-09-02T12:54:26.030+02:002017-09-02T12:54:26.030+02:00"Enigmatic", "Strange Is This World..."Enigmatic", "Strange Is This World", "Niemen Vol. 1" i "Vol. 2" (czyli "Marionetki"), "Aerolit". Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-76515188532185717762017-09-02T12:33:47.997+02:002017-09-02T12:33:47.997+02:00To czego warto posłuchać, jeśli chciałbym zapoznać...To czego warto posłuchać, jeśli chciałbym zapoznać się z twórczością Niemena?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-85984152241204177752017-09-02T12:24:55.052+02:002017-09-02T12:24:55.052+02:00Myślę, że chciano w ten sposób nieco przysłonić za...Myślę, że chciano w ten sposób nieco przysłonić zachodnie naleciałości tak, aby cenzory nie mieli się do czego przyczepić, jak w przypadku grupy Stress, której muzyka była praktycznie pozbawiona polskich cech, przez co nie pozwolono im zdobyć popularności, przynajmniej ogólnopolskiej.<br />Jeśli chodzi o sam album, stawiam go na pierwszym miejscu wśród nagrań Niemena, choć wszystkie z początku lat 70. trzymają podobny poziom. Kolejne płyty, na których syntezatory zaczęły odgrywać pierwszorzędną rolę, nie przypadły mi do gustu. Zoso01noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-3550195662153017792017-09-01T15:39:22.576+02:002017-09-01T15:39:22.576+02:00Patrząc z perspektywy czasu trudno się dziwić zabi...Patrząc z perspektywy czasu trudno się dziwić zabiegom takim, jak te jarmarczne zaśpiewy. Czerpiąc garściami z muzyki zachodu (inaczej się nie dało), polscy muzycy chcieli też zawrzeć na swoich albumach coś polskiego. Nie żebym je lubił, ale rozumiem zamysł. I uważam, że efekt jest okropny, ale sama idea nad wyraz słusznapablo1371000https://www.blogger.com/profile/05055611431564206003noreply@blogger.com