tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post2245300182220715538..comments2024-03-27T00:53:04.479+01:00Comments on Pablo's Reviews: Recenzje płyt: [Recenzja] John Mayall with Eric Clapton - "Blues Breakers" (1966)Paweł Pałaszhttp://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-15391442106704407022021-01-15T12:28:05.792+01:002021-01-15T12:28:05.792+01:00Brzmienie "East-West" The Butterfield Bl...Brzmienie "East-West" The Butterfield Blues Band również odstaje od standardów kolejnych dekad. To nic złego. Po prostu taka była wtedy technika nagrywania. A akurat do takiej stylistyki to brzmienie pasuje najlepiej. Natomiast "Blues Breakers" jest faktycznie pod tym względem nierówny. Część utworów ma rockowe brzmienie drugiej połowy lat 60., które w momencie wydania brzmiało bardzo nowoczesne. Ale innym bliżej do starszych nagrań czarnoskórych bluesmanów, co już wtedy było nieco przestarzałe. Nie można jednak odmówić im fajnego klimatu.Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-34109269670144923222021-01-15T01:07:06.080+01:002021-01-15T01:07:06.080+01:00Świetny kawał historii, co niestety słychać po arc...Świetny kawał historii, co niestety słychać po archaiźmie niektórych utworów<br />Zdecydowanie lepiej wypada pierwsza bluesrockowa płyta USA, gdzie brakuje tej archaiczności Adrithgorhttps://www.blogger.com/profile/04393564076482203608noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-61104295240283956512020-02-17T10:16:38.406+01:002020-02-17T10:16:38.406+01:00Debiut Johna Mayalla jest raczej dla jego najwięks...Debiut Johna Mayalla jest raczej dla jego największych fanów i dla tych co lubią przesłuchiwać całe dyskografie. ;)<br /><br />Można posłuchać, ale jak się nie zna to też się niewiele traci, chyba najsłabszy jego album z lat 60.Piotrhttps://www.blogger.com/profile/01978442558526740534noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-8918795283869047552019-12-19T16:30:31.327+01:002019-12-19T16:30:31.327+01:00Szczerze mówiąc, nigdy tego nie słyszałem. Znajomo...Szczerze mówiąc, nigdy tego nie słyszałem. Znajomość z Mayallem zacząłem od "Blues Breakers", a potem poznawałem kolejne albumy, nie cofając się już do tego najstarszego.Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-60867371692761509292019-12-19T16:18:38.712+01:002019-12-19T16:18:38.712+01:00Skoro można pytać pod płytami, to zapytam o to:
J...Skoro można pytać pod płytami, to zapytam o to:<br /><br />John Mayall Plays John Mayall: Recorded Live at Klook's Kleek (1965)<br /><br />Czy słuchał pan tego?? Czy warta grzechu?? ;)<br />Gabrielpeterhttps://www.blogger.com/profile/02844094671269683656noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-47142085059898044562019-12-16T18:45:34.010+01:002019-12-16T18:45:34.010+01:00Po prostu w połowie lat 60. miks stereo był wciąż ...Po prostu w połowie lat 60. miks stereo był wciąż stosunkowo nowym wynalazkiem i nie bardzo wiedziano, jak zrobić z niego użytek. Jednak w końcu ktoś mądry wpadł na to, że można inaczej rozłożyć instrumenty w kanałach, że nie trzeba ich całkiem od siebie rozdzielać. I jeszcze przed końcem dekady zaczęto inaczej miksować.Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-50111011205147763552019-12-16T18:29:11.409+01:002019-12-16T18:29:11.409+01:00No dobrze to ująłeś - brak przestrzeni.Mono jest p...No dobrze to ująłeś - brak przestrzeni.Mono jest przytłumione ale to dziwne stereo mimo że wyraźniejsze i samo brzmienie jest lepsze to niestety męczące jest to słuchanie perkusji w lewym uchu a gitary w prawym. Dziwne jest to że już 3 lata później inne miksy stereo brzmią już normalnie.Pumpciuśhttps://www.blogger.com/profile/01741414217670584713noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-57608765896584658542019-12-16T18:25:13.579+01:002019-12-16T18:25:13.579+01:00Nie porównywałem tego albumu pod tym kątem, ale w ...Nie porównywałem tego albumu pod tym kątem, ale w przypadku innych albumów z tamtych czasów, z takim selektywnym miksem stereo, zdecydowanie preferuję miks mono. Jeszcze parę lat temu byłem niechętny monofonicznym miksom, które uważałem za zbyt płaskie, pozbawione przestrzeni. Ale teraz sądzę, że z dwojga złego, więcej muzyka traci na takim dziwnym odseparowaniu instrumentów i rozrzuceniu ich po kanałach, niż na braku przestrzeni. Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-79285054162390888432019-12-16T18:10:25.805+01:002019-12-16T18:10:25.805+01:00Która wersja według cienie jest lepsza, mono czy s...Która wersja według cienie jest lepsza, mono czy stereo bo na cd są obie wersje. Stereo jest jeszcze archaiczne bo po lewej perkusja, po prawej gitara a po środku wokal. brzmienie jest czystsze i wyraźniejsze jednak irytuje ta selektywność a mono jest brudniejsze ale nie ma tego irytującego podziału.Pumpciuśhttps://www.blogger.com/profile/01741414217670584713noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-43921277801928573752015-04-23T08:50:31.385+02:002015-04-23T08:50:31.385+02:00Mega! Uwielbiam ten moment, kiedy co jakiś czas zn...Mega! Uwielbiam ten moment, kiedy co jakiś czas znajduje się nową muzykę, która jest staaara jak świat, a dla mnie nieznana.Aśkahttp://pulpetysieczolgaja.blogspot.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-15367471563589211982015-04-22T10:27:27.323+02:002015-04-22T10:27:27.323+02:00Naprawdę świetny LP :) Rewelacja ! Często powracam...Naprawdę świetny LP :) Rewelacja ! Często powracam do tego albumu, ale mimo wszystko lepiej słucha mi się tych szybszych i bardziej dynamicznych utworów All Your Love czy Double Crossing Time ;)Gitary elektrycznenoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-40429221535953467052015-04-21T15:11:20.968+02:002015-04-21T15:11:20.968+02:00Świetna płyta, jedna z najlepszych tak w dyskograf...Świetna płyta, jedna z najlepszych tak w dyskografii Mayalla jak i Claptona. Trochę szkoda, że ta współpraca nie potrwała odrobinę dłużej, chociaż z drugiej strony obaj panowie świetnie poradzili sobie bez siebie.<br /><br />Jeżeli chodzi o początki blues rocka, to masz dużo racji wskazując ten album jako prekursorski, przy czym w całym kontekście tamtych czasów Bluesołamacze byli ledwie o krok, o pół kroku przed konkurencją, zarówno jeżeli chodzi o styl, jak i metrykę. Przed nimi, poza Animalsami, Stonesami i Yardbirdsami, dobrze jest wspomnieć także o zespołach Grahama Bonda i ojca brytyjskiego bluesa Alexisa Kornera. Ale to wszystko było jeszcze nie to, te zespoły grały rocka, bluesa, albo rhythm'n'bluesa, blues rock to jeszcze nie był. <br /><br />A czysty blues rock? <br /><br />Warto pamiętać, że zaledwie miesiąc po Mayallu, po drugiej stronie wielkiej wody ukazała się "East-West" grupy The Butterfield Blues Band, która dla USA była mniej więcej tym, co zrecenzowana przez Ciebie płyta dla Wielkiej Brytanii. Gdyby wydano ją kilka tygodni wcześniej może to o Paulu Butterfieldzie pisałbyś dzisiaj ;) <br /><br />Anonymousnoreply@blogger.com