[Recenzja] Miles Davis - "Circle in the Round" (1979)



"Circle in the Round" to kolejny zbiór wcześniej niewykorzystanych nagrań z katalogu Milesa Davisa. Tym razem pochodzących z bardzo odległych sesji. Kompilacja obejmuje materiał z lat 1955-1970. W ciągu tych piętnastu lat Davis dokonywał licznych zmian składów i stylów, co negatywnie wpływa na spójność tego wydawnictwa. Za to poziom poszczególnych utworów prezentuje się bardzo wysoko. W większości są to zupełnie premierowe nagrania. Wyjątek stanowi "Love for Sale", który w tej samej wersji był już wydany na japońskiej kompilacji "1958 Miles" (1974), a także "Two Bass Hit" i "Sanctuary" - znane odpowiednio z albumów "Milestones" i "Bitches Brew", tutaj jednak zamieszczone w innych, starszych wersjach, nagranych przez inne składy.

Na pierwszej stronie cofamy się do czasów hard bopu i cool jazzu, za sprawą trzech utworów zarejestrowanych w latach 1955, 1958 i 1961. "Two Bass Hit", kompozycja  Dizzy'ego Gillespie i Johna Lewisa, została nagrana przez tzw. Pierwszy Wielki Kwintet Milesa Davisa w tym samym czasie, co album "'Round About Midnight". "Love for Sale", autorstwa Cole'a Portera, został natomiast zarejestrowany wkrótce po sesji "Milestones", już w innym składzie - tym samym sekstecie, który gra w większości utworów na "Kind of Blue". Z kolei "Blues No. 2" to odrzut z sesji "Someday My Prince Will Come". Wszystkie te utwory to typowy jazz z tamtego okresu, bardzo przyjemny, ale dziś brzmiący już trochę archaicznie. Jeśli jednak ktoś lubi ten klimat, z pewnością będzie zachwycony. Szczególnie wspaniale wypada 12-minutowy "Love for Sale", pełen doskonałych popisów solowych Davisa, Johna Coltrane'a, Cannonballa Adderleya i Billa Evansa, wspartych świetną grą sekcji rytmicznej tworzonej przez Paula Chambersa i Jimmy'ego Cobba. Nie błyszczą tu może aż tak, jak na "Kind of Blue", ale już tu słychać zalążek magii tamtego albumu.

Druga strona i większość trzeciej to już nagrania z przełomu lat 1967-68, czyli schyłkowego okresu istnienia Drugiego Wielkiego Kwintetu i pierwszych eksperymentów z elektrycznym instrumentarium. Wypełniający całą stronę tytułowy "Circle in the Round" to ponad półgodzinny jam (na potrzeby tego albumu skrócony o siedem minut), który rozpoczął tzw. elektryczny okres twórczości Davisa. Co prawda, członkowie kwintetu grają tu na akustycznym instrumentarium (ciekawostką jest wykorzystanie czelesty zamiast pianina), ale towarzyszy im Joe Beck na gitarze elektrycznej (grający tylko charakterystyczną partię rytmiczną, żadnej solówki). Utwór był prawdziwym przełomem w twórczości Davisa, a gdyby został wydany zaraz po nagraniu, można by mówić o nim jako o kamieniu milowym jazzu. Jednak nawet bez tego kontekstu, jest to po prostu porywający popis improwizatorskich umiejętności muzyków i jedno z największych arcydzieł Davisa z lat 60.

"Teo's Bag" i "Side Car I" to powrót do stricte akustycznego grania, ale niezwykle ekspresyjnego i dużo bardziej nowoczesnego. Ten drugi został tu zamieszczony także w alternatywnej wersji, zatytułowanej "Side Car II", wzbogaconej o gitarowe partie George'a Bensona. Jego gra ozdobiła także oryginalną wersję "Sanctuary" - w przeciwieństwie do tej bardziej znanej, w całości utrzymaną w delikatnym, balladowym nastroju. Wszystkie te utwory powstały w tym samym czasie, co album "Miles in the Sky". Nieco później, bo pod koniec 1968 roku, i w trochę innym składzie zarejestrowany został "Splash". Tu już słychać zupełnie inną koncepcję, wspaniale rozwiniętą wkrótce potem na albumie "In a Silent Way" - prostszy, bardziej rockowy rytm i psychodeliczne partie elektrycznych klawiszy Herbiego Hancocka, Chicka Corei i Joego Zawinula. Brakuje tylko Johna McLaughlina i jego gitary. Jest za to mnóstwo energii i porywające partie instrumentalne, przede wszystkim saksofonowa solówka Wayne'a Shortera.

Ostatni utwór, "Guinnevere", to kompozycja Davida Crosby'ego z debiutanckiego albumu folkrockowej supergrupy Crosby, Stills & Nash. Tutejsza wersja została zarejestrowana na początku 1970 roku, w tym samym czasie, co utwory "Great Expectations", "Orange Lady" i "Lonely Fire" wydane na albumie "Big Fun". "Guinnevere" utrzymany jest w tym samym stylu - bardzo klimatycznego, psychodelicznego fusion, z silnymi wpływami muzyki hindustańskiej. Sam kompozytor przyznawał, że nie słyszy tu żadnego podobieństwa do swojego utworu. Podobno miał czelność powiedzieć o tym Davisowi, gdy ten prezentował mu nagranie, za co został przez niego wykopany z jego domu. Trudno się z nim jednak nie zgodzić. Utwór zmienił się ze zgrabnej, melodyjnej piosenki w hipnotyzujący, instrumentalny jam, w którym nie słychać żadnych rozpoznawalnych motywów z oryginału. W ten sposób powstało coś zupełnie nowego, równie doskonałego w swojej kategorii.

"Circle in the Round" to bardzo chaotyczny zbiór utworów z różnych etapów kariery Milesa Davisa. Brak spójności kompilacji wynagradzają jednak same kompozycje, które zdecydowanie nie zasłużyły na to, by tak wiele czasu przeleżeć w archiwum. Dobrze więc, że takie wydawnictwo się ukazało. Do dziś stanowi świetne uzupełnienie dyskografii Davisa. Bo choć niektóre utwory są obecnie dołączane do kompaktowych reedycji właściwych albumów, tak pozostałe - w tym takie perły, jak "Circle in the Round" i "Guinnevere" - są poza tą składanką dostępne tylko w drogich i trudnych do zdobycia boksach.

Ocena: 8/10



Miles Davis - "Circle in the Round" (1979)

LP1: 1. Two Bass Hit; 2. Love for Sale; 3. Blues No. 2; 4. Circle in the Round
LP2: 1. Teo's Bag; 2. Side Car I; 3. Side Car II; 4. Splash; 5. Sanctuary; 6. Guinnevere

Skład: Miles Davis - trąbka, instr. perkusyjne (LP1:4); John Coltrane - saksofon (LP1:1,2); Red Garland - pianino (LP1:1); Paul Chambers - kontrabas (LP1:1-3); Philly Joe Jones - perkusja (LP1:1,3); Cannonball Adderley - saksofon (LP1:2); Bill Evans - pianino (LP1:2); Jimmy Cobb - perkusja (LP1:2); Hank Mobley - saksofon (LP1:3); Wynton Kelly - pianino (LP1:3); Wayne Shorter - saksofon (LP1:4, LP2:1-6); Herbie Hancock - czelesta (LP1:4, LP2:6), pianino (LP2:1-3,5,6), elektryczne pianino (LP2:4,6); Ron Carter - kontrabas (LP1:4, LP2:1-3,5); Tony Williams - perkusja (LP1:4, LP2:1-5); Joe Beck - gitara (LP1:4); George Benson - gitara (LP2:3,5); Chick Corea - elektryczne pianino (LP2:4,6); Joe Zawinul - pianino (LP2:4), elektryczne pianino (LP2:6); Dave Holland - kontrabas (LP2:4,6); Bennie Maupin - klarnet basowy (LP2:6); Khalil Balakrishna - sitar (LP2:6); Harvey Brooks - gitara basowa (LP2:6); Jack DeJohnette - perkusja (LP2:6);  Billy Cobham - perkusja (LP2:6); Airto Moreira - instr. perkusyjne (LP2:6)
Producent: Joe McEwen i Jim Fishel


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Julia Holter - "Something in the Room She Moves" (2024)

[Recenzja] Alice Coltrane - "The Carnegie Hall Concert" (2024)

[Recenzja] Laurie Anderson - "Big Science" (1982)

[Recenzja] Księżyc - "Księżyc" (1996)

[Zapowiedź] Premiery płytowe marzec 2024