[Artykuł] The Household Objects. Zaginiony album Pink Floyd

To mógł być jeden z najdziwniejszych i najbardziej oryginalnych albumów, jakie kiedykolwiek zostały nagrane przez zespół rockowy. Niestety, nigdy nie został ukończony. Mowa o projekcie "The Household Objects" Pink Floyd. Muzycy chcieli wydać album, na którym zamiast tradycyjnych instrumentów byłoby słychać jedynie... przedmioty codziennego użytku. Skąd taki pomysł i dlaczego płyta nigdy się nie ukazała?


Pink Floyd: Rick Wright, Roger Waters, Nick Mason i David Gilmour.


Sam pomysł narodził się już w 1969 roku i częściowo został zrealizowany w utworze "Alan's Psychedelic Breakfast" z albumu "Atom Heart Mother". Nie był to pierwszy eksperyment zespołu z wplataniem tzw. nagrań terenowych - już wcześniej w wielu kawałkach pojawiły się dźwięki przyrody - jednak tym razem partie instrumentalne wzbogacono odgłosami przyrządzanego, a następnie spożywanego śniadania oraz opowieścią o tych czynnościach. Za wszystkie efekty oraz narrację odpowiada Alan Styles, ówczesny roadie Pink Floyd.

Na początku 1971 roku muzycy postanowili pójść na całość i całkowicie zrezygnować z instrumentów muzycznych. Spędzili sporo czasu pracując nad płytą, która znana jest dzisiaj jako "Household Object" - wspominał John Leckie, operator taśm. Tworzyli akordy, stukając w butelki po piwie, darli gazety w celu uzyskania odpowiedniego rytmu i pryskali aerozolem, by osiągnąć brzmienie talerzy perkusyjnych. Głównym pomysłodawcą był Nick Mason, ale angażowała się cała czwórka. Problem polegał na tym, że zmierzało to donikąd. Muzycy w nagraniach wykorzystywali m.in. gumki recepturki, kieliszki do wina, zapalniczki oraz miksery kuchenne. Wszystko oczywiście odpowiednio później przetwarzali, aby osiągnąć właściwe brzmienie. Podobno powstało wówczas około dwudziestu minut materiału, ale już po tygodniu muzykom znudziło się eksperymentowanie i zarzucili projekt. Ostatecznie zarejestrowano bardziej konwencjonalne utwory, które wypełniły album "Meddle".

Do pomysłu kwartet wrócił jednak w grudniu 1973 roku, tuż po ogromnym sukcesie albumu "Dark Side of the Moon". Współpracujący wówczas z grupą inżynier dźwięku, Alan Parsons, opowiadał o tamtej sesji: Pamiętam, że rozciągnięto gumkę pomiędzy dwoma stołami, by uzyskać niski dźwięk. Za progi posłużyły zapałki. W jednym z ówczesnych wywiadów Roger Waters wspominał: Zawsze uważałem, że rozróżnianie efektów dźwiękowych i muzyki jest głupotą. To bez znaczenia czy tworzysz dźwięki za pomocą gitary, czy otwierając wodę w kranie. Jednak, podobnie jak poprzednim razem, także wtedy muzycy szybko stracili zainteresowanie projektem. To jeden z tych szalonych kroków w bok, które człowiek czasem robi w życiu - mówił po latach David Gilmour. Wtedy wydawało nam się to dobrym pomysłem, ale bardzo szybko okazało się, że realizacja przekracza nasze możliwości, w każdym razie musiałaby nas kosztować wiele wysiłku. Uznaliśmy, że kontynuowanie tego projektu jest właściwie bezcelowe.

Tak naprawdę zawsze byłem trochę rozczarowany, że nic z tego wszystkiego nie wyszło - przyznawał Parsons. Nie do końca jest jednak prawdą, że nic z tego nie wyszło. Zarejestrowane wówczas dźwięki pocierania kieliszka palcem zostały wykorzystane jako wstęp utworu "Shine on You Crazy Diamond" z wydanego w 1975 roku "Wish You Were Here". Dwuminutowe nagranie odizolowanej partii kieliszków można usłyszeć na rozszerzonych wydaniach tego albumu z 2011 roku, gdzie trafiło pod tytułem "Wine Glasses". Opublikowany w tym samym czasie boks "The Dark Side of the Moon - Immersion" zawiera inne nagranie zrealizowane na potrzeby projektu "The Household Objects" - "The Hard Way", zdominowane przez potężną partię basu graną na… gumce recepturce. Być może w archiwach zespołu znajduje się więcej takich skarbów i kiedyś zostaną opublikowane.


Komentarze

  1. Wow, to byłby album :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytając ten artykuł pomyślałem sobie, że pomysł na wydanie takiego albumu byłby kretyński, ale przesłuchawszy ten kapitalny utwór myślę, że mogłoby wyjść z tego coś ciekawego :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze niezwiązane z tematem posta nie będą publikowane. Jeśli jesteś tu nowy, przed zostawieniem komentarza najlepiej zapoznaj się ze stroną FAQ oraz skalą ocen.

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Pearl Jam - "Dark Matter" (2024)

[Recenzja] ||ALA|MEDA|| - "Spectra Vol. 2" (2024)

[Recenzja] Death - "Human" (1991)

[Recenzja] Santana - "Welcome" (1973)

[Recenzja] Van der Graaf Generator - "The Least We Can Do Is Wave to Each Other" (1970)