[Recenzja] Judas Priest - "Defenders of the Faith" (1984)
Album "Screaming for Vengeance" spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem. Zespół postanowił więc kuć żelazo póki gorące i kolejny album wypełnić materiałem dokładnie w tym samym stylu. Nawet okładka "Defenders of the Faith" opiera się na identycznym pomyśle. Na poprzednim albumie znalazła się grafika przedstawiająca hybrydę drapieżnego ptaka i samolotu bojowego, tutaj - hybrydę tygrysa i czołgu. Swoją drogą, nie były to oryginalne koncepcje, bowiem podobne stwory można zobaczyć na okładce longplaya "Tarkus" tria Emerson, Lake & Palmer. Pomimo niewątpliwej naiwności, tam wykonanie było jednak w nieco lepszym guście, nie tak tandetne i toporne. Na temat samej muzyki mogę natomiast powtórzyć dokładnie to samo, co pisałem w recenzji "Screaming for Vengeance". Miłośnicy heavy metalu znajdą tu wszystko, co w tym stylu uwielbiają. Zaś osoby, które w takim graniu słyszą przede wszystkim kicz i infantylność, nie znajdą tu niczego, co zrewidowałob