Posty

Wyświetlam posty z etykietą popol vuh

[Recenzja] Popol Vuh - "Brüder des Schattens - Söhne des Lichts" aka "Nosferatu" (1978)

Obraz
W 1978 roku Popol Vuh miał po raz kolejny okazję współpracować z Wernerem Herzogiem. Tym razem tworząc muzykę do horroru "Nosferatu wampir" (org. "Nosferatu: Phantom der Nacht"). Fragmenty tej ścieżki dźwiękowej znalazły się na dwóch różnych wydawnictwach zespołu z tego roku. Jako pierwszy ukazał się "Nosferatu (On the Way to a Little Way)". Wbrew tytułowi, jest to dość dziwny zbiór utworów zarejestrowanych na przestrzeni kilku lat, z których tylko niewielki procent można usłyszeć w filmie. Obok premierowej muzyki, znalazły się tam także alternatywne, inaczej zatytułowane wersje już znanych kompozycji, czasem sięgające aż czasów "In den Gärten Pharaos". Z efektu niezadowolony był Florian Fricke, który podjął decyzję o nagraniu niektórych fragmentów na nowo i uzupełnienie nowym materiałem. Tak powstał album "Brüder des Schattens - Söhne des Lichts", wydany w dwóch wersjach, z tym samym numerem katalogowym, ale z zupełnie innymi ok

[Recenzja] Popol Vuh - "Aguirre" (1975)

Obraz
Popol Vuh największą sławę - o ile w przypadku tej grupy można w ogóle użyć tego słowa - zdobył dzięki regularnej współpracy z niemieckim reżyserem Wernerem Herzogiem. Na przestrzeni lat (głównie w okresie 1972-82) zespół stworzył muzykę do ośmiu jego filmów. Pierwszym efektem tej współpracy była ścieżka dźwiękowa do filmu "Aguirre, gniew boży" z 1972 roku. W formie płytowej muzyka została opublikowana dopiero trzy lata później, na wydawnictwie zatytułowanym "Aguirre". Wbrew tytułowi, trafiły tu tylko dwa krótkie, około siedmiominutowe fragmenty znacznie dłuższej ścieżki dźwiękowej (kompaktowa reedycja z 2004 roku zawiera jeszcze jeden fragment, co jednak wciąż nie wyczerpuje tematu), uzupełnione innym niepublikowanym wcześniej materiałem, zarejestrowanym w latach 1972-74. Nie jest tajemnicą, że longplay został wydany w celu wypełnienia kontraktowych zobowiązań. I niespecjalnie się do niego przyłożono, o czym świadczy już sama okładka - z grafiką niemającą ni

[Recenzja] Popol Vuh - "Einsjäger und Siebenjäger" (1974)

Obraz
Na albumie "Hosianna Mantra" Florian Fricke i wspomagający go muzycy stworzyli bardzo unikalny i ciekawy styl. Nic zatem dziwnego, że kolejny album Popol Vuh - nagrany prawie w tym samym składzie, ale bez wokalistki Djong Yun, "Seligpreisung" - jest utrzymany w podobnym, choć nie aż tak mistycznym klimacie. Efekt jest jednak mniej interesujący, co częściowo wynika z przejęcia roli wokalisty przez niemającego ku temu predyspozycji Fricke'a. Warto jednak zwrócić uwagę, że na tym albumie w szeregach grupy, czy też raczej projektu, zadebiutował Daniel Fichelscher (równolegle członek Amon Düül II). To właśnie on stał się głównym muzycznym partnerem Fricke'a na kolejne dwie dekady. "Einsjäger und Siebenjäger", kolejne wydawnictwo Popol Vuh, jest w praktyce dziełem tego duetu, wspomaganego jedynie nieznacznym udziałem gości. Longplay pokazuje nieco bardziej rockowe oblicze Popol Vuh. Oczywiście, to wciąż bardzo subtelna i uduchowiona muzyka, ale za

[Recenzja] Popol Vuh - "Hosianna Mantra" (1972)

Obraz
Na początku lat 70. Florian Fricke przeszedł duchową przemianę, co bardzo wpłynęło na charakter granej przez niego muzyki. Efekty było słychać już na drugim albumie jego grupy Popol Vuh, "In den Gärten Pharaos" - prawdopodobnie najbardziej uduchowionym ze wszystkich krautrockowych wydawnictw. Wkrótce po jego wydaniu, Fricke doszedł do wniosku, że syntezatory nie pasują do muzyki tak mocno nawiązującej do religii. Postanowił więc sprzedać swojego Mooga (nabył go inny muzyk ściśle związany ze sceną krautrockową, Klaus Schulze) i zastąpić go akustycznymi instrumentami - pianinem oraz klawesynem. Całkowicie zmienił też skład zespołu - nowymi współpracownikami zostali gitarzysta Conny Veit (znany także z krautrockowych grup Gila, Guru Guru i Amon Duul II), oboista Robert Eliscu (z folkowo-krautrockowego Between), grający na tamburze Klaus Wiese (bardzo zasłużony dla muzyki elektronicznej instrumentalista), a także koreańska wokalistka Djong Yun (córka kompozytora Isanga Yuna)

[Recenzja] Popol Vuh - "In den Gärten Pharaos" (1971)

Obraz
Krautrock to prawdopodobnie najbardziej różnorodny i wielobarwny muzyczny nurt. Obok zespołów twórczo rozwijających idee rocka psychodelicznego (np. Can, Ash Ra Tempel, Amon Düül II), znajdziemy w nim wykonawców, których twórczość bliższa jest jazz rocka (Embryo, Out of Focus), jak i takich, którzy inspirują się przede wszystkim folkiem (Between, Yatha Sidhra) tudzież poważną awangardą (Faust). Zdarzają się też bardziej konwencjonalni przedstawiciele, których twórczość bliska jest typowego rocka progresywnego (Eloy, Nosferatu) czy też hard rocka (Kin Ping Meh). A na przeciwnym biegunie znajdują się wykonawcy śmiało eksperymentujący z brzmieniami elektronicznymi, całkowicie odchodząc od rockowych korzeni nurtu. Tutaj najbardziej znanymi przedstawicielami są Tangerine Dream, Klaus Schulze, Neu! i Kraftwerk. W tę odmianę krautrocka doskonale wpisują się także dwa pierwsze albumy Popol Vuh. Istniejący w latach 1969-2001 zespół, nazwany od tytułu księgi spokrewnionych z Majami Indian