tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post6594166871681869794..comments2024-03-29T11:44:05.721+01:00Comments on Pablo's Reviews: Recenzje płyt: [Recenzja] Lucifer's Friend - "...Where the Groupies Killed the Blues" (1972)Paweł Pałaszhttp://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-60056991033678449812020-12-02T21:38:43.336+01:002020-12-02T21:38:43.336+01:00Właśnie zobaczyłem, że Images and Words oceniłeś n...Właśnie zobaczyłem, że Images and Words oceniłeś na 1.5 na RYM. No to wszystko jasne. 🙂 W takim razie ocena Groupies jest i tak bardzo wysoka. Okechukwunoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-2104562464883546952020-12-02T21:23:05.354+01:002020-12-02T21:23:05.354+01:00Dla mnie pomysł na płytę jest na tyle ciekawy, że ...Dla mnie pomysł na płytę jest na tyle ciekawy, że - tak jak napisałem - brzmi to jak Dream Theater 20 lat <br />później, taka antycypacja progresywnego metalu. Niby Purple czy Heep na Salisbury grali symfonizujacego hardrocka, ale na Groupies jest to próba pełnej syntezy, mnóstwo odważnych harmonii i skomplikowanych rytmów. No i Lawton fantastycznie śpiewa. 🙂 Można się przyczepic, że jest to zbyt eklektyczne,nie wszystko się że sobą do końca przegryzło, ale jak dla mnie brawa za próbę. Okechukwunoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-84192558524413670072020-12-02T20:56:14.252+01:002020-12-02T20:56:14.252+01:00Byli to fachowcy najwyższej klasy i w całym nurcie...<i>Byli to fachowcy najwyższej klasy i w całym nurcie hardrocka (z przyległościami) trudno znaleźć takich speców</i> - na tle tego stylu faktycznie zespół prezentuje się ponad przeciętnie. Klawiszowiec mógł mieć umiejętności do grania w tamtej orkiestrze, ale cały skład - oczywiście moim zdaniem - nie sprawdził się w graniu jazz-rocka czy proga. Zresztą może to nie być wcale kwestia braku umiejętności, a po prostu ciekawego pomysłu na granie w takich stylach.Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-2775338459413849202020-12-02T18:50:40.196+01:002020-12-02T18:50:40.196+01:00Tu też mam pewną uwagę. Mnie się ta płyta bardzo p...Tu też mam pewną uwagę. Mnie się ta płyta bardzo podoba- wolę ją od debiutu, uważam, że jest to w pewnym sensie antycypacja o 20 lat stylu Dream Theater z Images and Words. Jest tu mnóstwo ciekawych tonacji, brawurowych solówek, naprawdę skomplikowanych harmonii i rytmów. Ale rozumiem Twoje zastrzeżenia i wiem, że to co mnie się podoba, może innych drażnić (zresztą generalnie płyta ma dużo niższe oceny niż debiut). Natomiast nie zgadzam, że muzycy Lucifers mieli za małe umiejętności. Byli to fachowcy najwyższej klasy i w całym nurcie hardrocka (z przyległościami) trudno znaleźć takich speców. Najlepszy dowód, że pianista Hesslein grał przez kilka lat (w drugiej połowie lat 70) w orkiestrze Jamesa Lasta. Była to orkiestra rozrywkowa, ale znana na całym świecie i znakomicie opłacana. Żeby grać w takiej orkiestrze i to jako pianista, trzeba było znakomicie czytać nuty a vista, improwizować z tzw orkiestrówek, dysponować świetną techniką. Z bardziej znanych pianistów rockowych/progowych na pewno Enerson u Lasta by sobie poradził, może też Lord - inni wg mnie byliby bez szans.okechukwunoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-60085367063529603022020-01-23T10:22:52.260+01:002020-01-23T10:22:52.260+01:00Ale piszę, że gdyby nagrali inny album zamiast &qu...Ale piszę, że gdyby nagrali inny album zamiast "Where The Groupies..." albo gdyby na tym albumie na nastąpiło odejście od mrocznego hard rocka- po prostu drugi album byłby w takim samym stylu, jak debiut. Jakub Knapikhttps://www.blogger.com/profile/13126420792270035468noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-80681716437737177132020-01-22T20:45:34.513+01:002020-01-22T20:45:34.513+01:00Właściwie to już na "...Where the Groupies Ki...Właściwie to już na "...Where the Groupies Killed the Blues" słychać wyczerpanie tej formuły. Tak więc wydaje się całkowicie zrozumiałe, dlaczego zespół postanowił zmienić styl. I z jednej strony jest to godne uznania. Ale z drugiej - efekty tego są zwyczajnie nieudane. Muzycy porwali się na granie czegoś ponad swoje możliwości.Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-71436670783381494292020-01-22T17:39:52.327+01:002020-01-22T17:39:52.327+01:00Formuła- chodzi mi o hard rock.Formuła- chodzi mi o hard rock.Jakub Knapikhttps://www.blogger.com/profile/13126420792270035468noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-58697776150498880152020-01-22T17:39:07.220+01:002020-01-22T17:39:07.220+01:00O ile Blue Oyster Cult byliby w stanie nagrać taki...O ile Blue Oyster Cult byliby w stanie nagrać taki album, jak debiut LF (musieli by się trochę wysilić), to Nazareth nigdy nie nagrali nawet płyty równej "...Where the Groupies Killed the Blues", nie mówiąc już o debiucie. Podejrzewam, że nagrali by jeszcze jeden album (LF) podobny do debiutu (może z 8/10), i również wyczerpały by im się pomysły w tej formule. Jakub Knapikhttps://www.blogger.com/profile/13126420792270035468noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-9622783764365499762016-02-28T17:10:39.418+01:002016-02-28T17:10:39.418+01:00O ile zdecydowanie wolę jazz-rock niż hard rock to...O ile zdecydowanie wolę jazz-rock niż hard rock to w wypadku Lucifer's Friend muszę Ci przyznać rację. Ich kierowanie się w progresywno-jazzowe rejony było zupełnie nieudolne. Na dwójce jeszcze tego aż tak bardzo nie słychać, ale np "Banquet" (ponoć wielu ludziom się ta płyta podoba) jest kompletnie nieudany i naprawdę nie potrafię zrozumieć po co oni w ogóle brali się za taką muzykę. To brzmi trochę tak, jakby Kumple Lucyfera po wydaniu świetnego debiutu zmienili się jako słuchacze i nudziło ich już granie prostego rocka, ale nie byli wystarczająco dobrymi muzykami, żeby w formule jazz-progowej mieć cokolwiek interesującego do zaproponowania. Możliwe zresztą, że to właśnie ta przemiana stylistyczna uniemożliwiła im zrobienie kariery. Może gdyby grali cały czas hard rocka w końcu dograliby się niezłej pozycji. Ostatecznie Blue Öyster Cult, czy Nazareth są dużo bardziej znani, a przecież te zespoły, bądźmy szczerzy, nie nagrały nigdy płyty faktycznie dużo lepszej niż debiut LF, za to przez lata uparcie grały swoje.Anonymousnoreply@blogger.com