tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post4553617699608413718..comments2024-03-28T14:22:38.066+01:00Comments on Pablo's Reviews: Recenzje płyt: [Recenzja] Indian Summer - "Indian Summer" (1971)Paweł Pałaszhttp://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-81706352824840441312020-08-16T14:43:00.642+02:002020-08-16T14:43:00.642+02:00no dzięki za tę recenzję, w końcu trzeba porozlicz...no dzięki za tę recenzję, w końcu trzeba porozliczać ten cały NKR, w sensie sporo tej muzyki, to dobre rzeczy, ale w Polsce niektóre środowiska tak to wypromowały, jakby te grupy dorównywały Genesis, Yes i innym zespołom, a tak nie było.Jakub Maksymilian Łukowiczhttps://www.blogger.com/profile/09191530668244498186noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-69787877636126218932018-05-20T00:11:43.266+02:002018-05-20T00:11:43.266+02:00A co tu jest takiego skomplikowanego i trudnego do...A co tu jest takiego skomplikowanego i trudnego do zrozumienia? Jak ktoś zna twórczość najważniejszych zespołów z tamtego okresu, to nie usłyszy tu niczego, co by go przerosło. Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-74740569758683390392018-05-19T22:30:13.388+02:002018-05-19T22:30:13.388+02:00Twój wpis, to typowa opinia "Seby", któr...Twój wpis, to typowa opinia "Seby", który o muzyce mało wie, ale uważa się za muzycznego krytyka. Po pierwsze porównywanie Black Sabbath z Indian Summer nie ma sensu - to zupełnie inne klimaty. Po drugie zapamiętaj, że dobra muzyka nigdy się nie starzeje, ale żeby ją zrozumieć trzeba się rozwijać muzycznie (uczyć się). No i po trzecie nie wszyscy potrafią wszytko zrozumieć w muzycznym przekazie, zwłaszcza wtedy, gdy jest bardziej skomplikowany i nie opiera się na 3-4 riffach jak to było u Black Sabbath. Może to kiedyś zrozumiesz i odkryjesz w muzyce Indian Summer coś, czego dzisiaj nie jesteś w stanie usłyszeć?Mariza666https://www.blogger.com/profile/07393904776644244987noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-74802132710468030592016-01-15T18:41:02.558+01:002016-01-15T18:41:02.558+01:00To racja, pamiętam jak niemal w każdym numerze kul...To racja, pamiętam jak niemal w każdym numerze kultowego "Tylko Rocka" redaktor Leśniewski rozpływał się nad tym albumem. Długo szukałem tego krążka i w końcu odpuściłem. Dopiero niedawno udało mi się do niego dotrzeć i powiem że bardzo mi się podoba. Wiadomo, że do gigantów hard i prog rocka to im daleko. Ale mimo wszystko szkoda że nie poszli dalej. Przy okazji, kiedy możemy spodziewać się recenzji takich klasyków progrocka jak: Kansas, Camel, Eloy, Marillion czy Fish? Brakuje mi też Joe Bonamassy. PozdrawiamAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/02318787825925784158noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-74329687852648241392016-01-10T21:16:29.202+01:002016-01-10T21:16:29.202+01:00Temu panu,dawno już podziękowałem,typowy 'wars...Temu panu,dawno już podziękowałem,typowy 'warszawski cwaniaczek'...wszystko musowe,trzeba mieć itp,a krętacz jakich mało!...wielu moich znajomych ma podobne o nim zdanie! loladamus67https://www.blogger.com/profile/07035959023698485029noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-28622985618196693852016-01-09T23:43:55.326+01:002016-01-09T23:43:55.326+01:00ta płyta jest tak kultowa w pewnych kręgach, ponie...ta płyta jest tak kultowa w pewnych kręgach, ponieważ taki krętacz zwany Leśniewskim, nagmimnie ją promował, w latach 90tych... Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-39052120282693066032016-01-09T21:19:21.884+01:002016-01-09T21:19:21.884+01:00Jackson i Paul Hooper,działają czynnie do dziś. Ic...Jackson i Paul Hooper,działają czynnie do dziś. Ich kariery związane były ściśle z miastem rodzinnym Coventry.<br />W 1972 Bob Jackson, staje się członkiem grupy John Entwistle'a (basista z The Who) Rigor Mortis,która po krótkim tourne rozpada się. Jackson wspólnie z gitarzystą tej grupy,Alanem Rossem,zakłada w 1972 roku zespół Ross,który na rynku istniał do roku 1974 i nagrał dwa albumy (LP "Ross",LP"The Pit and the Pendulum") i jeden singiel (SP "Alright by me"). Chcę w tym miejscu dodać że Jackson i Hooper wspierali często,w okresie 1972-1975,zmieniającą stale swój skład, pochodzącą z Coventry, grupę Monster Magnet. W1975 roku Paul Hooper wspólnie z P.Whitcher'em i R.Lomas'em (ex - Sorrows, ex - Eggy) tworzą grupę The Zips,która nagrywa dla wytwórni RAK SP "By,By Love". Natomiast Bob Jackson od sierpnia 1974 roku (do kwietnia 1975 roku) staje sie pełnoprawnym członkiem grupy Badfinger (z którą nagrywa LP"Head First"1975). Podczas sesji nagraniowej "Head First" 1975 część muzyków wpada na pomysł założenia nowej grupy którą nazwali The Dodgers.Jej pierwotny skład nagrywa dwa single "Don't let me be wrong" i "Just want to love you",oba wydane w 1976 roku. Jednocześnie Bob Jackson wspomaga w nagraniach: Chrissa Williamsona LP "The Changer and the Changed" 1975 i grupę Moon, LP "Too close for comfort" 1976. Stale działająca grupa The Dodgers,zmienia swój skład. W sierpniu 1976 do zespołu dołącza Paul Hooper. Jednak po nagraniu trzech singli ("Down"1976, "Love on the Rebound"1978, "Anytime" 1978) i LP "Love on the rebound" 1978,muzycy rozstają się. W 1979 roku,Jackson wstępuje do grupy The Searchers z którymi koncertuje i nagrywa cztery single i dwa longplaye. W 1980 roku B.Jackson rozpoczyna współpracę z byłym członkiem Uriah Heep, David Byron'em. Jednak po nagraniu LP "On the rocks" (1981) odchodzi od Byron Band,by ponownie zasilić reaktywowaną grupę Badfinger (czerwiec 1982~1985) i na krótko (1983) w zespole Red on Red. Koniec lat siedemdziesiątych,to dla P.Hooper'a współpraca z wodewilowo ~ kabaretową grupą Smackee. Od początku lat osiemdziesiątych do chwili obecnej, występuje z zespołem The Fortunes. Muzyczna droga Bob Jackson'a,po współpracy z wieloma wykonawcami jako muzyk sesyjny lub wspierający na koncertach ( Jeff Beck, Jack Bruce, The Motors ),doprowadziła go również do grupy The Fortunes,której pełnoprawnym członkiem stał się od marca 1995 roku. Jednak opuszcza ją w połowie 2005, by rozpocząć działalność solową. Jak się okazuje M.Harker, który jako pierwszy opuścił grupę,w chwili obecnej nadal udziela się jako muzyk. Podczas ostatniego pobytu grupy, The We're wolves of Stockton w północnej Anglii,doszło do wspólnego występu z P.Hooper'em (17.11.2000)adamus67https://www.blogger.com/profile/07035959023698485029noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-41445280029001376992016-01-08T16:37:19.028+01:002016-01-08T16:37:19.028+01:00Pełna zgoda. Zespół jest bardzo mocno przeceniany,...Pełna zgoda. Zespół jest bardzo mocno przeceniany, zwłaszcza w kręgach wielbicieli klasycznego proga. W gruncie rzeczy to dosyć przeciętna, wtórna muzyka, która w dodatku potwornie się zestarzała (W 71 Black Sabbath nagrał "Master of Reality" - jak brzmi ten album, a jak brzmi "Indian Summer", jakie jest podejście do muzyki u Sabbsów, a jakie tutaj...). Generalnie Indian Summer jest dla mnie wizytówką progowego "januszowania", takiej muzyki wujka z wąsem, dla którego świat zaczyna się i kończy na radiowej Trójce. Przy takiej muzyce można napić się piwa w pubie. I właściwie nic więcej. Anonymousnoreply@blogger.com