tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post1199144167321241087..comments2024-03-28T14:22:38.066+01:00Comments on Pablo's Reviews: Recenzje płyt: [Recenzje] Agitation Free - "Malesch" (1972)Paweł Pałaszhttp://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comBlogger21125tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-59110994751544488272018-05-30T13:59:06.700+02:002018-05-30T13:59:06.700+02:00Nie no nie mówię, że nie wrócę, po prostu na tym e...Nie no nie mówię, że nie wrócę, po prostu na tym etapie wolę powrócić do czegoś bardziej konwencjonalnego. W "Malesch" fajnie wykreowano nastrój za pomocą różnych dźwięków i wspomnianym wpływom, ale jak na razie nie jest to coś czego słuchałbym regularnie. Przyznam, że albumu słuchałem 3 razy, i o dziwo za pierwszym najbardziej mi się spodobał (wtedy dałem komentarz), potem już lekko mniej ;)<br /><br />Z tym rozwojem gustu to różnie. Nie warto w kółko słuchać tego samego, dlatego badam inne rejony rocka itp, ale nie w celu "stopniowego odwracania się od 'sztampowej', heavymetalowej muzyki na rzecz czegoś innego" itp. Kilku docenionych przeze mnie albumów z polecanych przez Ciebie obszarów bym obecnie posłuchał, innych niekoniecznie. A do Mahavishnu Orchestra będę wracał, spokojnie ;)Robert Rosińskihttps://www.blogger.com/profile/05600082541208772297noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-61517133675431968072018-05-30T13:30:56.314+02:002018-05-30T13:30:56.314+02:00A właściwie - czemu nie, skoro napisałeś, że "...A właściwie - czemu nie, skoro napisałeś, że "niezmiernie podoba" Ci się taka muzyka? Uważam, że powinieneś wracać do takich albumów, które się podobają, choć nie są w ulubionym stylu. Jestem pewien, że po kilku przesłuchaniach będziesz coraz chętniej do nich wracać, zamiast do prostego rocka, który wszystko, co ma do zaoferowania, ujawnia już przy pierwszym przesłuchaniu. Z rockiem progresywnym, krautrockiem, jazzrockiem, itd. jest natomiast tak, że przy kolejnych przesłuchaniach odkrywa się tam coraz więcej smaczków, które sprawiają, że chce się wracać do tych albumów.<br /><br />Widzę u Ciebie potencjał na kogoś, kto chce rozwijać swój gust. Ale rozwój gustu nie polega na myśleniu typu: "Ok, przesłuchałem album Mahavishnu Orchestra, fajnie grają, ale trochę to dla mnie trudne, więc zamiast do tego wracać, przypomnę sobie dyskografie Ramones" ;) Pewnie, że na początku jest trudne. Ale właśnie dlatego trzeba słuchać wielokrotnie (najlepiej z kilkudniowymi, albo dłuższymi przerwami), żeby się do takiej muzyki przyzwyczaić i nauczyć cieszyć tym, co się w niej podoba. Z podejściem, że będziesz wracać tylko do tych albumów, na których są zawarte konkretne elementy, które na tym etapie są dla Ciebie w muzyce najważniejsze, daleko nie zajdziesz. Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-79865798577373034392018-05-30T11:09:33.536+02:002018-05-30T11:09:33.536+02:00Ogólnie doceniam "Malesch", choć nie jes...Ogólnie doceniam "Malesch", choć nie jest to muzyka, do której bym powracał. Co innego debiut Lucifer Friend - przesłuchałem kilka razy, no i jestem zachwycony ;)Robert Rosińskihttps://www.blogger.com/profile/05600082541208772297noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-32661567287513933712018-05-30T10:27:21.640+02:002018-05-30T10:27:21.640+02:00"Ride the Sky" i "Immigrant Song&qu..."Ride the Sky" i "Immigrant Song" zostały nagrane i wydane w tak krótkim czasie, że nie można być pewnym, kto od kogo zrzynał ;)<br /><br />Nie zapomnij też o pozostałych albumach Agitation Free. "2nd" może Ci się spodobać jeszcze bardziej od debiutu.<br /><br />Ogólnie, Niemcy to była muzyczna potęga na przełomie lat 60./70. i jeszcze trochę dłużej.Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-25784579835514726292018-05-30T00:12:34.350+02:002018-05-30T00:12:34.350+02:00Na to Lucifer's Friend to faktycznie muszę się...Na to Lucifer's Friend to faktycznie muszę się skusić. Jak dokończę całość, to dam znać. Na razie powiem tylko, że skądś kojarzę ten charakterystyczny motyw z "Ride the Sky"...Robert Rosińskihttps://www.blogger.com/profile/05600082541208772297noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-79711153330684265842018-05-29T23:50:27.745+02:002018-05-29T23:50:27.745+02:00Krautrock ma różne oblicza - i bardziej rockowe, i...Krautrock ma różne oblicza - i bardziej rockowe, i bardziej folkowe, jazzowe lub elektroniczne. Sprawdź inne albumy, o których pisałem, zwłaszcza Nosferatu i Kin Ping Meh, może też Message. I w ogóle inne, nie krautrockowe zespoły niemieckie: Lucifer's Friend (jestem pewien, że debiut bardzo Ci się spodoba), Night Sun.Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-63438306853854804602018-05-29T21:05:36.226+02:002018-05-29T21:05:36.226+02:00Może i nie ma, ale znalazł się w recenzji opis kra...Może i nie ma, ale znalazł się w recenzji opis krautrocka, całkiem zachęcający do zagłębienia się w niektóre dzieła tej odmiany rocka.Robert Rosińskihttps://www.blogger.com/profile/05600082541208772297noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-73315533354176596142018-05-29T21:00:56.053+02:002018-05-29T21:00:56.053+02:00Niedługo zobaczysz ;) A "Lonesome Crow" ...Niedługo zobaczysz ;) A "Lonesome Crow" nie ma nic wspólnego z krautrockiem. Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-22841827671691695952018-05-27T12:39:09.425+02:002018-05-27T12:39:09.425+02:00O dziwo, to recenzja "Lonesome Crow" prz...O dziwo, to recenzja "Lonesome Crow" przekonała mnie, żeby zagłębić się bardziej w krautrocka. "Malesch" poszło na pierwszy ogień, i przyznam, że niezmiernie mi się takie granie podoba.<br /><br />Jakie jeszcze planujesz umieścić krautrockowe zespoły na blogu?Robert Rosińskihttps://www.blogger.com/profile/05600082541208772297noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-53397804486370772432017-10-23T16:49:14.248+02:002017-10-23T16:49:14.248+02:00Znam najważniejsze albumy z lat 70 King Crimson, E...Znam najważniejsze albumy z lat 70 King Crimson, ELP i Yes. Genesis przesłuchałem większość płyt z lat 70 i kilka póżnoejszych z Colinsem na wokalu oraz z Wilsonem i czasem do nich wracam. Na chwilę obecną mi wystarczy.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02318787825925784158noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-80890238349101284682017-10-22T22:55:07.483+02:002017-10-22T22:55:07.483+02:00Jeśli nie przesłuchałeś całych, różnorodnych dysko...Jeśli nie przesłuchałeś całych, różnorodnych dyskografii, to skąd wiesz, że muzyka Eloy odpowiada Ci bardziej, niż np. któreś z wielu wcieleń King Crimson? Ta grupa niemal na każdym kolejnym albumie zmieniała skład i styl, praktycznie stając się innym zespołem. Tak samo Genesis z i bez Gabriela to dwa różne stylistycznie zespoły, a albumy z każdego z tych okresów różnią się między sobą. Yes z "Cyferek" też nie ma zbyt wiele wspólnego z Yes z "Close to the Edge". Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-69590706821012185842017-10-22T21:25:22.011+02:002017-10-22T21:25:22.011+02:00Równie dobrze ja mógłbym zapytać Ciebie czy znasz ...Równie dobrze ja mógłbym zapytać Ciebie czy znasz całą dyskografię Eloy. Ja wcale nie neguję tego że ELP, Yes czy King Crimson grają bardziej różnorodną i zapamiętywaną muzykę. Na pewno są to też grupy bardziej cenione wśród znawców niż Eloy. Chociaż znam kręgi słuchaczy, dla których Eloy jest grupą kultową. Niemniej jednak tak jak napisałem to właśnie Eloy bardziej mi odpowiada i jest to muzyka, która wyzwala we mnie znacznie głębsze emocje i jest mi bliższa.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02318787825925784158noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-49356105481062991012017-10-22T19:08:22.823+02:002017-10-22T19:08:22.823+02:00Każdy z tych zespołów grał nieporównywalnie (no, E...Każdy z tych zespołów grał nieporównywalnie (no, ELP trochę mniej, ale też) bardziej różnorodną i zapamiętywaną muzykę, niż Eloy. Przesłuchałeś całe dyskografie? Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-46414619559925824932017-10-22T13:59:39.408+02:002017-10-22T13:59:39.408+02:00Czy to jest krautrock to nie chcę się kłócić bo ni...Czy to jest krautrock to nie chcę się kłócić bo nie jestem aż takim znawcą tematu by dyskutować. Gdzieś tam wcześniej czytałem że wczesne płyty zaliczane są do tego nurtu. Natomiast jeśli chodzi o to czy to dobra muzyka to według mnie jest bardzo dobra. Jest to jeden z moich ulubionych zespołów i odpowiada mi o niebo bardziej niż np. ELP, King Crimson, Genesis czy Yes. Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02318787825925784158noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-24621849466579712152017-10-22T10:41:12.781+02:002017-10-22T10:41:12.781+02:00Nie no, Eloy na pierwszych płytach coś tam z kraut...Nie no, Eloy na pierwszych płytach coś tam z krautem miało wspólnego. To trochę podobny przypadek do Scorpionsów, przy czym te wczesne albumy Eloya są bez porównania gorsze od "Lonesome Crow".<br /><br />A jeżeli chodzi o jakość, to ich nagrania z drugiej połowy lat 70', gdyby nie wokal (chyba nigdy i nigdzie nie słyszałem bardziej irytującego wokalu niż u nich) mogłyby się mieścić w kategorii guilty pleasure. "Ocean" w mojej nawet się mieści.<br /><br />Niemniej, rzeczywiście, popularność tego zespołu, a już zwłaszcza jeżeli przypina mu się - niesłusznie - kategorię "krautrock" jest irytująca, bo to jedna z najsłabszych niemieckich kapel progowych z tamtych czasów.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15744379168477501952noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-59406481932545226082017-10-22T10:01:28.028+02:002017-10-22T10:01:28.028+02:00Tak, mam zamiar opisać więcej krautrockowych zespo...Tak, mam zamiar opisać więcej krautrockowych zespołów, ale akurat Eloy - pozwól, że sparafrazuję jeden z powyższych komentarzy - ma tyle wspólnego z krautrockiem, co z dobrą muzyką w ogóle.Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-69785012109911279472017-10-21T20:52:18.729+02:002017-10-21T20:52:18.729+02:00Czy tym albumem rozpoczynasz cykl recenzji zespołó...Czy tym albumem rozpoczynasz cykl recenzji zespołów krautrockowych? Może przyjdzie czas na Eloy?Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02318787825925784158noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-3835234986708982982017-10-21T11:44:21.716+02:002017-10-21T11:44:21.716+02:00Racja, też nie sądzę, żeby to była bezpośrednia in...Racja, też nie sądzę, żeby to była bezpośrednia inspiracja. Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-82504289255132040252017-10-21T11:21:56.481+02:002017-10-21T11:21:56.481+02:00U Riverside to nie są żadne wpływy bliskowschodnie...U Riverside to nie są żadne wpływy bliskowschodnie, tylko przeniesienie blackmoorowskiego stylu podniosło-arabsko-kiczowatego do konwencji pseudoprogresywego pseudorocka. Syf straszliwy. Z tradycją muzyczną bliskiego wschodu ma to tyle wspólnego, co z dobrą muzyką w ogóle...<br /><br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/15744379168477501952noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-40088129991648169862017-10-20T22:44:23.560+02:002017-10-20T22:44:23.560+02:00Na każdego z tych wykonawców przypada z dziesięć i...Na każdego z tych wykonawców przypada z dziesięć inspirujących się muzyką środkowowschodnią. Żeby nie być gołosłownym powianiem wymienić parę nazw, ale jest ich tak wiele, że ciężko wybrać. W sumie mógłbym wymienić większość tego, co mam otagowane jako <b><a href="https://pablosreviews.blogspot.com/search/label/rock%20psychodeliczny" rel="nofollow">rock psychodeliczny</a></b> i <b><a href="https://pablosreviews.blogspot.com/search/label/spiritual%20jazz" rel="nofollow">spiritual jazz</a></b>.<br /><br />A co do wymienionych wykonawców, to przynajmniej u Led Zeppelin, Gabriela i Riverside (u DCD w sumie też nie, najnowszy album jest inspirowany raczej muzyką grecką) wpływy bliskowschodnie występują w śladowych ilościach. Nie determinują brzmienia i charakteru całego albumu, jak w przypadku "Malesch".Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-59198179975609447792017-10-20T22:10:52.553+02:002017-10-20T22:10:52.553+02:00Bliskowschodnią rzadko? A Riverside? A Dead Can Da...Bliskowschodnią rzadko? A Riverside? A Dead Can Dance? Led Zeppelin? Peter Gabriel? Ozric Tentacles? I wiele innych mało znanych...Rafał Bhttps://www.blogger.com/profile/08235579830376563996noreply@blogger.com