tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post1125702431993350383..comments2024-03-28T14:22:38.066+01:00Comments on Pablo's Reviews: Recenzje płyt: [Recenzja] The Beatles - "Abbey Road" (1969)Paweł Pałaszhttp://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-89889252210843151442022-06-22T10:59:03.070+02:002022-06-22T10:59:03.070+02:00Jeżeli nie zawsze istnieją obiektywne kryteria słu...Jeżeli <i>nie zawsze istnieją obiektywne kryteria służące ocenie utworu</i> i pomimo wykształcenia muzyvznego, na które tak ochoczo się powołujesz, nie umiesz wskazać jakiś niesubiektywnych wad tego nagrania, to po co takie stanowcze stwierdzenia, jak <i>zwrotka jest słaba, zakończenie nudne</i>? Nie wystarczy napisać, że się nie podoba? <br /><br />Z tym, że uważam ten utwór za <i>genialny</i>, to już sobie sam dopowiedziałeś. Ale obiektywnie można go docenić np. za jedną z pierwszych w muzyce popularnej - i to ze ścisłego mainstreamu - prób odejścia od typowego schematu piosenki, a także jednego z najstarszych w rocku zastosowań syntezatora, w dodatku używając go w inny sposób, niż tradycyjne instrumenty, nie do ich imitowania.Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-49502803480796611142022-06-22T10:23:44.330+02:002022-06-22T10:23:44.330+02:00Wbrew temu co może Ci się wydaje nie zawsze istnie...Wbrew temu co może Ci się wydaje nie zawsze istnieją obiektywne kryteria służące ocenie utworu. Tutaj dorabiasz ideologię do faktu że zakończenie tego utworu jest słabe. To nie np. Wagner że komuś może nie odpowiadać jego monumentalny styl ale wielkości odmówić mu nie sposób ;) Beatlesi byli tylko pop grupa i amatorami i bywało że wydawali odrzuty lub piosenki nieudane choc fakt że udanych było zdecydowanie więcej. Dla Ciebie powtarzanie w kółko jednej frazy to przejaw geniuszu i "dopracowania", dla mnie w tym przypadku nie. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-24887456875848491882022-06-22T00:08:56.325+02:002022-06-22T00:08:56.325+02:00Masz wykształcenie muzyczne i stosujesz argumentac...Masz wykształcenie muzyczne i stosujesz argumentację typu <i>nie podoba mi się = słabe</i>? Oj, słabo.Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-3773616727272141402022-06-20T12:14:23.503+02:002022-06-20T12:14:23.503+02:00Mam wykształcenie muzyczne i wiem co to są i po co...Mam wykształcenie muzyczne i wiem co to są i po co są repetycje;) zobacz choćby Bolero Ravela czy innych kompozytorów. Ale tam to czemu służy, faktycznie budowaniu napięcia aż dochodzi do kulminacji- zmiany melodii w finale. Tutaj u Beatlesow brzmi to jakby szumem z syntezatora przykryto brak pomyslu co zrobić z końcówka utworu. Wcześniej natomiast jest w nim rewelacyjne solo Prestona na organach. Oraz bardzo słaba melodia zwrotki, gdzie równie kiepsko wyszło unisono gitary i wokalu- patent jak sądzę zapożyczony od Hendrixa. Lepiej brzmi ow rzeczony powtarzany na końcu motyw (refren? Bo chyba taka rolę też pełni?) od którego zresztą utwór się rozpoczyna dając nadzieję że będzie ciekawie a tu słaba zwrotka...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-91142122748153659342022-06-19T00:45:52.135+02:002022-06-19T00:45:52.135+02:00Końcówka I Want You jest nudna- żadnej gitarowej s...<i>Końcówka I Want You jest nudna- żadnej gitarowej solowki tylko ciągnięcie w nieskończoność głównego motywu.</i><br /><br />Repetycje to środek artystycznego wyrazu, którego uzasadnione użycie na pewno nie powinno być odbierane jako wada utworu. Tutaj służy budowaniu napięcia. Mimo, że grany jest tam w kółko jeden motyw, to sprawia wrażenie, jakby cały czas narastał. Zresztą już Brian Eno twierdził, że podczas odpowiednio długich repetycji mózg słuchacza zaczyna stopniowo inaczej przetwarzać i reagować na taki powtarzający się wzór. Tutaj Beatlesi i Martin nieco to ułatwili słuchaczom, coraz bardziej wysuwając na pierwszy plan szum syntezatora. Moim zdaniem jest to jeden z najbardziej sugestywnych i najbardziej dopracowanych momentów w całej dyskografii Beatli. I chyba nikt wcześniej nie próbował czegoś takiego na gruncie rocka.Paweł Pałaszhttps://www.blogger.com/profile/11390970107187461571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-65524596522681851022022-06-18T11:35:56.092+02:002022-06-18T11:35:56.092+02:00Lepsza od Let IT Be ale ustępuje mocno Pieprzowi i...Lepsza od Let IT Be ale ustępuje mocno Pieprzowi i Revolver. Denne Maxwell i Octopus. W medleyu jest Sun King z koszmarnym fragmentem po "wlosku". Oczywiście procentowo przeważają dobre utwory. Przepiękny krótszy medley z The End na końcu . Niestety efekt psuje wklejone od czapy Her Majesty, co gorsza słychać że zostało wycięte z całości. Końcówka I Want You jest nudna- żadnej gitarowej solowki tylko ciągnięcie w nieskończoność głównego motywu. Opinia koncowa- płyta nierówna.Dareknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-76272682096230888732019-11-06T21:24:14.521+01:002019-11-06T21:24:14.521+01:00Ale co do recenzji, zgadzam się z tobą od początku...Ale co do recenzji, zgadzam się z tobą od początku do końca.przemek9810https://www.blogger.com/profile/13788398596303283453noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7513734168842843579.post-67546656525691453592019-10-08T20:38:13.801+02:002019-10-08T20:38:13.801+02:00"I Want You (She's So Heavy)" To nie..."I Want You (She's So Heavy)" To niewątpliwie dzieło życia. Ale czy "Blue Jay Way" mu nie dorównuję, ten genialny klimat po prostu wszystko w nim gra wyśmienicie.przemek9810https://www.blogger.com/profile/13788398596303283453noreply@blogger.com