[Recenzja] Hopper / Dean / Tippett / Gallivan - "Cruel But Fair" (1977)
Mało znany album, będący jednym z najciekawszych przykładów brytyjskiego jazz rocka. W jego nagraniu wzięli udział muzycy z najwyższej półki (przynajmniej pod względem posiadanych umiejętności, bo raczej nie popularności). Basista Hugh Hopper i saksofonista Elton Dean znani są przede wszystkim z grupy Soft Machine. Keith Tippett to wybitny pianista, którego grę można usłyszeć m.in. na kilku wczesnych albumach King Crimson, nagrał też kilka ciekawych płyt z własnym The Keith Tippett Group, jak również był pomysłodawcą projektu Centipede, w którym uczestniczyło ponad pięćdziesięciu muzyków (m.in. członków Soft Machine, King Crimson i Nucleus). Składu dopełnił amerykański perkusista Joe Gallivan (grający także na syntezatorze), mający doświadczenie jazzowe - współpracował m.in. z orkiestrą Gila Evansa i z Donaldem Byrdem.
Album "Cruel But Fair" jest kontynuacją jazzowych poszukiwań Soft Machine i The Keith Tippett Group. Muzycy zapuszczają się tutaj w rejony fusion, avant- i free jazzu, dodając do tego trochę elektroniki i zanurzając wszystko w typowym dla sceny kanterberyjskiej brzmieniu. Najbardziej oryginalnie wypadają te utwory, w których pojawiają się syntezatory. W "Jannakota" elektronicznym dźwiękom towarzyszą jedynie partie Deana na saxello, kawałek ma bardzo swobodny, freejazzowy charakter. Podobnie jest na początku "Square Enough Fire", zdominowanym przez niemal ambientowe partie syntezatora; w dalszej części utwór nabiera jednak dynamiki, dochodzi też całkiem wyrazista melodia - ten fragment nie jest wcale odległy od twórczości Milesa Davisa z elektrycznego okresu. Reszta albumu ma mniej eksperymentalny charakter. Otwierający całość "Seven Drones" to najpierw cztery minuty freejazzowego hałasu, z pokotłowanymi partami Tippetta i sekcji rytmicznej, którym towarzyszą ostre, agresywne partie Deana; w połowie utworu wyłania się natomiast całkiem ładna melodia, która jednak stopniowo zmierza w bardziej awangardowe rejony. W całości łagodny i melodyjny jest natomiast "Echoes", z delikatnymi dźwiękami pianina elektrycznego, subtelną grą sekcji rytmicznej i przepięknymi solówkami Deana. Z kolei finałowy "Soul Fate", również bardzo melodyjny i przystępny, przywołuje skojarzenia z spiritual jazzem. Całości dopełniają dwie klimatyczne miniaturki: "Rocky Recluse" i "Bjorn Free".
"Cruel But Fair" to jeden z najciekawszych albumów jazzowych nagranych przez muzyków przynajmniej częściowo związanych z rockową sceną. Co jest o tyle zaskakujące, że w 1977 roku tego typu muzyka najlepsze lata miała już dawno za sobą - zarówno jeśli chodzi o popularność, jak i o jej jakość.
Album "Cruel But Fair" jest kontynuacją jazzowych poszukiwań Soft Machine i The Keith Tippett Group. Muzycy zapuszczają się tutaj w rejony fusion, avant- i free jazzu, dodając do tego trochę elektroniki i zanurzając wszystko w typowym dla sceny kanterberyjskiej brzmieniu. Najbardziej oryginalnie wypadają te utwory, w których pojawiają się syntezatory. W "Jannakota" elektronicznym dźwiękom towarzyszą jedynie partie Deana na saxello, kawałek ma bardzo swobodny, freejazzowy charakter. Podobnie jest na początku "Square Enough Fire", zdominowanym przez niemal ambientowe partie syntezatora; w dalszej części utwór nabiera jednak dynamiki, dochodzi też całkiem wyrazista melodia - ten fragment nie jest wcale odległy od twórczości Milesa Davisa z elektrycznego okresu. Reszta albumu ma mniej eksperymentalny charakter. Otwierający całość "Seven Drones" to najpierw cztery minuty freejazzowego hałasu, z pokotłowanymi partami Tippetta i sekcji rytmicznej, którym towarzyszą ostre, agresywne partie Deana; w połowie utworu wyłania się natomiast całkiem ładna melodia, która jednak stopniowo zmierza w bardziej awangardowe rejony. W całości łagodny i melodyjny jest natomiast "Echoes", z delikatnymi dźwiękami pianina elektrycznego, subtelną grą sekcji rytmicznej i przepięknymi solówkami Deana. Z kolei finałowy "Soul Fate", również bardzo melodyjny i przystępny, przywołuje skojarzenia z spiritual jazzem. Całości dopełniają dwie klimatyczne miniaturki: "Rocky Recluse" i "Bjorn Free".
"Cruel But Fair" to jeden z najciekawszych albumów jazzowych nagranych przez muzyków przynajmniej częściowo związanych z rockową sceną. Co jest o tyle zaskakujące, że w 1977 roku tego typu muzyka najlepsze lata miała już dawno za sobą - zarówno jeśli chodzi o popularność, jak i o jej jakość.
Ocena: 8/10
Hopper / Dean / Tippett / Gallivan - "Cruel But Fair" (1977)
1. Seven Drones; 2. Jannakota; 3. Echoes; 4. Square Enough Fire; 5. Rocky Recluse; 6. Bjorn Free; 7. Soul Fate
Skład: Hugh Hopper - gitara basowa; Elton Dean - saksofon, saxello; Keith Tippett - pianino; Joe Gallivan - perkusja i instr. perkusyjne, syntezator
Producent: Frode Holm
Hopper / Dean / Tippett / Gallivan - "Cruel But Fair" (1977)
1. Seven Drones; 2. Jannakota; 3. Echoes; 4. Square Enough Fire; 5. Rocky Recluse; 6. Bjorn Free; 7. Soul Fate
Skład: Hugh Hopper - gitara basowa; Elton Dean - saksofon, saxello; Keith Tippett - pianino; Joe Gallivan - perkusja i instr. perkusyjne, syntezator
Producent: Frode Holm
Świetna płyta, oby ktoś pod wpływem Twojej recenzji jej posłuchał!
OdpowiedzUsuńBtw, ciekaw jestem, czy gdyby ktoś w 2012 roku powiedział Ci, że będziesz ją recenzował na blogu i wystawisz jej 8/10 to byś mu uwierzył ;)
Pewnie bym się zdziwił ;) Chociaż znałem już wtedy "Third" i uważałem, że to dobry album, ale zbyt trudny, bym chciał do niego wracać.
Usuń