[Recenzja] John Mayall - "Moving On" (1973)



"Jazz Blues Fusion" okazał się nie tylko jednym z najlepszych albumów Johna Mayalla, ale także jednym z jego największych sukcesów komercyjnych w Stanach. Muzyk wyciągnął właściwe wnioski i swój kolejny album, "Moving On", również zarejestrował na żywo. Ściślej mówiąc, cały materiał nagrano podczas jednego występu, 10 lipca 1972 roku w Los Angeles, a na repertuar złożyły się wyłącznie premierowe kompozycje lidera. W międzyczasie, tzn. od czasu rejestracji poprzedniego albumu, dość znacząco zmienił się skład: perkusistę Rona Selico zastąpił stary znajomy Mayalla, Keef Hartley, a ponadto doszło czterech nowych muzyków, doświadczonych jazzmanów: kontrabasista Victor Gaskin oraz saksofoniści Charles Owens, Fred Jackson i Ernie Watts. Tym samym zespół rozrósł się do dziesięciu muzyków, jako że w składzie wciąż byli obecni trębacz Blue Mitchell, saksofonista Clifford Solomon, gitarzysta Freddy Robinson oraz basista Larry Taylor. Z ich pomocą Mayall kontynuował stylistykę obraną na "Jazz Blues Fusion", tym razem nawet jeszcze dalej zapuszczając się na terytorium jazzu, w czym zasługa rozbudowanej sekcji dętej.

O ile poprzedni longplay rozpoczyna się bardzo zachowawczo i dopiero po pewnym czasie muzycy się rozkręcają, tak tutaj jest odwrotnie. Już na otwarcie rozbrzmiewa najdłuższy w zestawie "Worried Mind" - wyluzowany kawałek o jamowym charakterze, z solówkami niemal wszystkich instrumentalistów. Ale podobnego grania nie ma tu wiele. Pojawia się jeszcze tylko w dwóch znacznie już krótszych nagraniach: mocno osadzonym w bluesie "Things Go Wrong" oraz jazzująco-funkowym "High Pressure Living". Tym razem dominują utwory o bardziej zwartej budowie, o długości nie przekraczającej pięciu minut. Czasem silniej nacechowane jazzowymi partiami ("Keep Your Country Green", "Do It"), kiedy indziej bardziej przypominające o bluesowych korzeniach Mayalla ("Red Sky", "Reasons" - oba z dużą rolą harmonijki, która w większości utworów ustępuje miejsca saksofonom i trąbce, tutaj też obecnym). Tytułowy "Moving On" to z kolei najbardziej żywiołowy kawałek tytułowy, w którym elementy bluesa, jazzu, rocka i funku mieszają się w mniej więcej równych proporcjach. Największym zaskoczeniem jest natomiast "Christmas '71" - bardzo nastrojowy i subtelny utwór, z folkową partą fletu Charlesa Owensa na pierwszym planie. To jedno z najładniejszych nagrań w całej karierze Johna Mayalla. Warto też dodać, że większość utworów na tym albumie posiada naprawdę wyraziste melodie, by wspomnieć tylko o najlepszych pod tym względem "Keep Your Country Green", "Moving On" i "High Pressure Living".

"Moving On" to udana kontynuacja i rozwinięcie "Jazz Blues Fusion", ale też niewątpliwie słabszy z tych dwóch albumów. Potencjał, jaki dawało zaangażowanie tylu świetnych instrumentalistów, został ograniczony przez bardziej piosenkowe struktury większości utworów. Trochę szkoda, a z drugiej strony jest to wciąż bardzo fajny materiał, którego słucham z dużą przyjemnością. Idealnym rozwiązaniem byłaby kompilacja najlepszych fragmentów oby wydawnictw o całkowitym czasie trwania nie przekraczającym optymalnej długości jednej płyty winylowej. Dominowałyby tam jednak nagrania z poprzedniego longplaya.

Ocena: 7/10



John Mayall - "Moving On" (1973)

1. Worried Mind; 2.  Keep Your Country Green; 3. Christmas '71; 4. Things Go Wrong; 5. Do It; 6. Moving On; 7. Red Sky; 8. Reasons; 9. High Pressure Living

Skład: John Mayall - wokal, gitara, instr. klawiszowe, harmonijka; Freddy Robinson - gitara; Larry Taylor - gitara basowa; Victor Gaskin - kontrabas; Keef Hartley - perkusja; Charles Owens - saksofon tenorowy, saksofon sopranowy, flet; Clifford Solomon - saksofon altowy, saksofon tenorowy; Fred Jackson - saksofon barytonowy, saksofon tenorowy; Ernie Watts - saksofon tenorowy; Blue Mitchell - trąbka
Producent: John Mayall


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Republika - "Nowe sytuacje" (1983) / "1984" (1984)

[Recenzja] Death - "Human" (1991)

[Recenzja] Present - "This Is NOT the End" (2024)

[Zapowiedź] Premiery płytowe kwiecień 2024

[Recenzja] Extra Life - "The Sacred Vowel" (2024)