[Recenzja] Blood Ceremony - "The Eldritch Dark" (2013)



Na swoim trzecim, najnowszym jak dotąd albumie, "The Eldritch Dark", Kanadyjczycy z Blood Ceremony trzymają się wcześniej wypracowanego stylu. Pod względem muzycznym będącego mieszanką elementów zaczerpniętych głównie od Black Sabbath i Jethro Tull, a tekstowo krążącym wokół takich tematów, jak pogańskie wierzenia, obrzędy i rytuały, ale też czary, czarownice i sabaty. Wszystkie charakterystyczne elementy pojawiają się już w otwierającym album "Witchwood", w którym sabbathowe riffy przeplatają się z tullowym fletem i klasycznie rockowymi organami, sekcja rytmiczna zapewnia solidny podkład, a wszystkiemu towarzyszy melodyjny śpiew Alii O'Brien. Warto też zwrócić uwagę na nie do końca oczywistą strukturę, ze zmianami nastroju i niespodziewanie wprowadzanymi nowymi motywami. Na tych samych patentach zbudowano też tytułowy "The Eldritch Dark" oraz finałowy "The Magican", natomiast "Goodbye Gemini" i "Drawing Down the Moon" prezentują je w bardziej piosenkowy sposób.

Tradycyjnie, nie zabrakło utworów w trochę innym bardziej folkowym klimacie. W "Drawing Down the Moon" bardzo fajnie wpleciono partię skrzypiec, spychającą na nieco dalszy plan gitarowe riffy i nadające takiego bardziej skocznego charakteru. Są tu też dwa zdecydowanie lżejsze nagrania. "Faunus" to kolejna instrumentalna miniatura z pierwszoplanową rolą fletu. Tym razem solówkom tego instrumentu nie towarzyszy jednak gitara akustyczna - jak w "A Wine of Wizardy" i "The Witch's Dance" z poprzednich płyt - lecz rockowy akompaniament gitarzysty oraz sekcji rytmicznej. Pewnym zaskoczeniem może być natomiast nastrojowy "Lord Summerisle", wyjątkowo zaśpiewany przez basistę Lucasa Gadke, choć z towarzyszeniem O'Brien. Instrumentarium sprowadza się tu wyłącznie do gitary akustycznej, delikatnych partii fletu oraz syntezatora, który udaje melotron. Muzykom udało się stworzyć naprawdę ciekawy klimat, kojarzący się z pogańskim mistycyzmem, ale też z muzyką rockową końca lat 60. 

Właśnie te mniej typowe nagrania najbardziej mnie tutaj przekonują, Bo nieważne jak fajne jest łączenie patentów Black Sabbath i Jethro Tull - a jest bardzo fajne - to jednak za wiele z tego pomysłu nie da się wyciągnąć. I mam wrażenie, że zespół już całkiem wyeksploatował taką stylistykę. "The Eldritch Dark" to wciąż przyjemne granie, ale następny podobny album może być tym jednym za dużo. Czas już zaproponować coś innego.

Ocena: 6/10

Zaktualizowano: 03.2022



Blood Ceremony - "The Eldritch Dark" (2013)

1. Witchwood; 2. Goodbye Gemini; 3. Lord Summerisle; 4. Ballad of the Weird Sisters; 5. The Eldritch Dark; 6. Drawing Down the Moon; 7. Faunus; 8. The Magician

Skład: Alia O'Brien - wokal, flet, instr. klawiszowe; Sean Kennedy - gitara, dodatkowy wokal; Lucas Gadke - gitara basowa, wokal (3); Michael Carrillo - perkusja
Gościnnie: Ben Plotnick - skrzypce (4)
Producent: Blood Ceremony


Komentarze

Popularne w ostatnim tygodniu:

[Recenzja] Laurie Anderson - "Big Science" (1982)

[Recenzja] Julia Holter - "Something in the Room She Moves" (2024)

[Recenzja] Alice Coltrane - "The Carnegie Hall Concert" (2024)

[Recenzja] Księżyc - "Księżyc" (1996)

[Zapowiedź] Premiery płytowe marzec 2024